poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Rozdział 11

 Nie mogłam w to uwierzyć, że jestem w ciąży. Gdy się o tym dowiedziałam załamał się mój świat. Co ja teraz zrobię .. Moja kariera przecież się skończy, no bo kto weźmie ciężarną modelkę do jakiegoś magazynu. Ale jak ja mam powiedzieć to jemu, przecież on też ma karierę i teraz jak cały świat się o tym dowie to może się skończyć. Przecież takie dziecko to jest wielkie obciążenie. Nie wiem jak ja mu to powiem, a jeszcze muszę powiedzieć to moim rodzicom.  Głupio by było gdyby dowiedzieli się o tym od gazet. 
- Sophie...- siedziałam na swoim łóżku skulona. Kolana miałam pod brodą, a twarz schowaną między nogami.
- Tak ? - spojrzała na mnie po czym odłożyła test na półkę, która stała na przeciwko łóżek. 
- Mam do ciebie prośbę, no w sumie to dwie. 
- Jakie ? 
- Wiem, że jeszcze zostało nam ponad 5 dni , ale nie możemy tu zostać tydzień dłużej ? Muszę sobie wszystko przemyśleć.
- Okey, zadzwonię zaraz do Jack'a.
- No i jeśli chłopcy będą dzwonić to nic im nie mów, dobrze ? - podniosłam głowę i spojrzałam na nią.
- Jasne, nic nie powiem, ale wiesz że musisz i tak powiedzieć to Harry'emu.
- Wiem.. Ale jeszcze nie teraz. - Sophie wyszła, ponieważ miała ona tu też trochę pracy. Miała porobić zdjęcia jakieś dziewczynie, która chciałaby zostać modelką. Więc siedziałam sobie tak sama, postanowiłam zadzwonić do mamy, ona mnie zawszę pociesza i wspiera, muszę jej powiedzieć, a z resztą dawno ze sobą nie rozmawiałyśmy. Wzięłam niepewnie telefon, wykręciłam numer, który znałam na pamięć. Usłyszałam trzy sygnały, a potem głos mojej mamy .
- Córciu ? - odezwała się niepewnie mama ?
- Cześć mamo 
- Jeju córciu, stęskniłam się za tobą - powiedziała radośnie 
- Ja też - uśmiechnęłam się, gdy usłyszałam w jej głosie takie szczęście
- Co tam u ciebie słychać? Jak sobie radzisz ? 
- Dobrze..Mamo..
- Tak skarbie ?
- Muszę ci o czymś powiedzieć 
- Słucham cię córciu 
- Pamiętasz jak mówiłam ci o Harry'm, że to mój chłopak ? 
- Tak, coś się stało ? 
- Rozstaliśmy się , a ja ... jestem w ciąży - powiedziałam to szybko, na jednym oddechu. 
- Jeszcze raz powiedz, bo chyba zły zasięg..
- Mamo rozstałam się z Harry'm i na dodatek jestem w ciąży - powtórzyłam, tylko że teraz płakałam. W odpowiedzi usłyszałam tylko ciszę ..- Mamo - mówiła coraz bardziej płacząc 
- Córciu no co mam powiedzieć, nie jestem zbyt zachwycona, bo myślałam, że trochę później zostanę babcią. Ale stało się. Wiedz, że możesz zawszę na mnie liczyć, dzwoń o każdej godzinie.
- Mamo tak bardzo cię kocham, brakuje mi cię - mówiłam przez łzy.
- Chciałabym przylecieć do ciebie, ale nie mogę- posmutniała
- Domyślam się, a co tam u Lucky ? 
- Dobrze, urósł trochę. Skarbie muszę już kończyć, bo tata zaraz przyjdzie. Pamiętaj kocham cie i zawsze możesz na mnie liczyć i na tatę też .
- Ja ciebie też, wiem. Pa - rozłączyłam się i odłożyłam telefon na półkę.Nie wiedziałam co ze sobą zrobić, a nie chciałam tak siedzieć tu w ciszy, więc ubrałam się  i postanowiłam wyjść na miasto. Napisałam kartkę Sophie i zostawiłam ją na komodzie. Wyszłam z hotelu i poszłam w kierunku plaży. Usiadłam na wydmie i rozmyślałam jak to wszystko się potoczy, jak to dziecko zmieni mi życie, no i Harry'emu. Dlatego zastanawiałam się czy mu o tym powiedzieć. Nie wiem co teraz z tym zrobię. 
  Następnego dnia Sophie chciała, a byśmy znów wyszły na plaże, lecz zadzwonił Jack i powiedział, że nie możemy przedłużyć wakacji o tydzień, bo Sophie ma urwanie głowy i cały czas ma jakieś zamówienia na zdjęcia. To dobrze, cieszę się że przynajmniej jej się układa. A potem zadzwonił Niall do mnie.
- Hej Alice 
- Cześć 
- Co tam ? Słyszałem, że jesteście na Barbados .
- Chyba w porządku, no jesteśmy, a co ?
- Chyba ? Coś się stało ? - spytał
- Nie no co ty, wszystko okey. Jeśli chodzi o Barbados to ? 
- A no właśnie, bo mieszka tam mój kumpel Max i miał mi ostatnio wysłać paczkę, ale jeśli wy jesteście to chyba będzie prościej, co nie ? 
- Czekaj .. - spytałam się Sophie jak ma na imię jej nowy kolega , a ona że Max Dave - On się nazywa Max  Dave ? - spytałam 
- No, skąd to wiesz..?- zaskoczony
- Poznałyśmy go niedawno
- Ale ten świat mały - zaśmiałam się - dobra muszę już kończyć, pa do zobaczenia w Londynie. - rozłączyłam się i spojrzałam na przyjaciółkę, która ubierała się .
- Gdzie idziesz ? - spytałam jej
- Umówiłam się z Max'em - uśmiechnęła się i poprawiła usta błyszczykiem
- Aha, miłej zabawy ci życzę - powiedziałam zła
- Ej no nie złość się, ale wiesz, że jutro z rana wylatujemy. Chciałabym się z nim spotkać.- usiadła na moim łóżku obok mnie .
- Dobra idź . - spojrzałam na nią
- Dzięki - pocałowała mnie w policzek po czym dodała - Zadzwoń do Harry'ego, w końcu on też powinien o dziecku wiedzieć w końcu to jego , co nie ?
- Tak, wiem z kim śpię. Nie będę z nim rozmawiać..
- Musisz mu o tym powiedzieć
- Sophie daj mi już z nim spokój ! Nie chce mieć z nim nic wspólnego, rozumiesz ? - wstałam wściekła z łóżka.
- Ale masz. Będziecie mieli dziecko!
- Nie chce, aby moje dziecko miało takiego ojca. ! - nie wytrzymałam już. Usiadłam z powrotem na łóżko po czym się skuliłam i zaczęłam płakać. Nie miałam już sił do tego tematu. Chciałabym aby wszystko było tak jak kiedyś. Sophie przytuliła mnie i powiedziała, że musi już iść. Zostałam sama. Nie wiem co mam już robić. Leżałam w łóżku i oglądałam jakieś denne seriale.. Nie wytrzymam już tego dłużej. Wzięłam komputer i sprawdziłam bilety lotnicze do New York. Były o 7:00 rano, więc zarezerwowałam jeden. Po około 2 godzinach przyszła Sophie z Max'em.
- Cześć - uśmiechnęłam się sztucznie. Dziś coś nie miałam dobrego humoru.
- Hej, i jak tam ? - spytał
- Yyy.. chyba dobrze,  masz tą paczkę dla Niall'a ?
- Mam - podał mi paczkę po czym pożegnał się z Sophie i wyszedł. Położyłam ją na półce i wyciągnęłam walizkę i zaczęłam się pakować.
- Co ty robisz, przecież jutro się spakujemy ? - spytała zdziwiona
- Sophie, przepraszam cię, ale ja nie mogę wrócić na razie do Londynu. Pojadę do rodziców i posiedzę trochę u nich może jakieś 2 miesiące, albo dłużej. Muszę sobie wszystko na spokojnie przemyśleć.
- W sumie dobrze ci to zrobi, pobędziesz trochę z rodziną. - podeszła do mnie i zaczęła mi się pomagać pakować .- Zobaczysz wszystko na pewno się ułoży - przytuliła mnie.

~*~ 3 miesiące później ~*~
 Leżałam na dole w salonie na kanapie i bawiłam się z Lucky, mama robiła coś na kolacje, a ojciec był jeszcze w pracy. Nagle zadzwonił mi telefon. Pokazała się Sophie ;*.
- Hej - powiedziałam szczęśliwa . Rozmawiamy praktycznie codziennie, kiedy Sophi ma czas. Jack już o wszystkim wie i powiedział, że gdy będę chała wrócić zawsze znajdzie się dla mnie miejsce. A jeśli chodzi o Harry'ego to nie rozmawiam z nim, nie mam na to w ogóle ochoty.
- Cześć, kiedy wrócisz ? Tęsknimy - powiedziała , w oddali usłyszałam głos chłopców.
- Widzę, że imprezę tam macie - zaśmiałam się
- Przyszli do mnie, bo nudziło mi się
- A jest ...
- Nie, nie ma . Chłopcy mówią, że dziś rano gdzieś pojechał nawet nie powiedział gdzie.
- Aha
- A co tęsknisz ? - było słychać w jej głosie radość, mimo tego co zrobił mi Hazza ona uważała, że powinnam mu wybaczyć. Bo niby się strasznie starał, aby mnie przeprosić. Dzwonił, ale ja nie odbierałam.
- Byłam po prostu ciekawa
- Dobra, dobra - zaśmiała się
- Sophie...
- Dobra, a jak tam maleństwo się trzyma, urosło trochę ?
- No i  jak, powiem ci, że już widać brzuszek, przytyło mi się trochę. A moja mama normalnie oszalała, chodzi ze mną na USG i jak widzi je to nie może uwierzyć, że zostanie babcią. - zaśmiałam się
- Przyjeżdżaj chce cie już zobaczyć - zaczęła piszczeć gdy nagle zadzwonił dzwonek, mama krzyknęła, że mam otworzyć bo nie może.
- Wiesz muszę już kończyć , zadzwonię do ciebie jutro, pa pozdrów chłopaków- wstałam i powolnym krokiem poszłam otworzyć drzwi. Ktoś jest strasznie niecierpliwy, cały czas albo dzwoni, albo puka.  Złapałam za klamkę i przekręciłam, czego skutkiem było to, że drzwi się otworzyły.
- Co ty tu robisz ? - podniosłam głos. Byłam zaskoczona .
- Alice, proszę porozmawiajmy - spojrzał na mnie
- Harry nie mamy o czym
- Mamy - zerknął mi na brzuch
- Skąd wiesz ?
- Sophie - ze złości ścisnęłam pięść
- Dobra wchodź - wpuściłam go, nagle odezwała się mama - Skarbie kto to ? - spytała i wyszła za rogu.
- Harry ? Nie za dużo już zrobiłeś ? - spojrzała na niego
- Mamo daj spokój, przyszedł tylko pogadać -złapałam go za ramie i poprowadziłam do mojego pokoju. Weszliśmy, zamknęłam drzwi i usiadłam na łóżku.
- To to słucham - położyłam ręce pod zaokrąglonym brzuszkiem .
- Chciałem cię przeprosić, te sms były pisane z tydzień przed naszym pogodzeniem, a nie wiem co ją napadło żeby napisać tego sms. Nie wiem . Zrozum ja kocham tylko ciebie. Jesteś dla mnie najważniejsza, liczysz się tylko ty-uklęknął przede mną i złapał mnie za ręce. - Alice, powiedz coś... - spojrzał mi w oczy
- Harry co ja mogę ci powiedzieć. Za bardzo cię kocham, aby ci tego nie wybaczyć, a z resztą chciałabym aby moje maleństwo miało normalną rodzinę. Wiem co to znaczy żyć bez ojca i nie chcę aby moje dziecko przeżywało to samo. - opuściłam głowę, a potem znów uniosłam.
- To znaczy, że mi wybaczysz ?
- Tak, ale musisz uważać, bo jeśli coś takiego się powtórzy, to nie wiem czy tym razem to wytrzymam- chłopak mocno się do mnie przytulił i cmoknął mnie w usta.
- Uważaj - uśmiechnęłam się i złapałam za okrąglutki brzuch.
- Mogę.. - wyciągnął rękę i ponownie spojrzał mi w oczy
- Jasne - podniosłam koszulkę tak, aby było go widać, a on swoją ciepłą, dużą dłonią dotknął go.
- Nie mogę uwierzyć, że jest tu nasze maleństwo - uśmiechnął się uroczo pokazując przy tym swoje dwa dołeczki. Brakowało mi tego dotyku. Ja chyba bez niego nie potrafię żyć. Jest dla mnie jak narkotyk, jestem od niego uzależniona. - Muszę już iść, jest późno, więc..- wstał
- A nie możesz zostać na noc ?
- Pozwolisz ? - uśmiechnęłam się i pocałowałam go w jego malinowe usta. Położył się na łóżku, a ja obok niego. Leżałam tyłem do niego , a on obejmował mnie ręką. Cieszyłam się, że jest ze mną, że w reszcie jesteśmy razem.
- Kocham cie - przytulił mnie do siebie jeszcze mocniej
- Ja ciebie też - odwróciłam się i tym razem to ja się do niego przytuliłam.
- Wrócisz ze mną jutro do Londynu ? - odgarnął moje włosy, które opadały mi trochę na twarz.
- Tak, wszyscy się już za mną stęsknili, a ja za nimi. - i tak usnęliśmy w swoich objęciach.
 Obudził mnie on dotykając mojego brzuszka.
- Możesz nie budzić naszego dzidziusia ? - zaśmiałam się , pocałował mnie czule .
- Przepraszam nie chciałem. To co pakujemy cię i lecimy? Bilety są już zarezerwowane na 10 ; 30.
- Pomożesz mi ?
- Oczywiście - wyciągnął moją walizkę i zaczął pakować ubrania, które mu podawałam. Około godziny 9:20 pożegnałam się z rodzicami i taxi z Loczkiem pojechaliśmy na lotnisko. Chłopak ciągnął moją walizę jedną ręką, a drugą trzymał mnie za rękę. Poszliśmy po odbiór biletów i weszliśmy na pokład samolotu .
- Serio, pierwsza klasa ?
- Musiałem o moje maleństwa w końcu zadbać, a wiesz mam dla ciebie niespodziankę, ale dostaniesz ją dopiero jak wylądujemy. Lot trwał strasznie długo, ale z Harry'm spędziłam miło ten czas. Wylądowaliśmy i poszliśmy po walizkę. Nagle usłyszałam za sobą jakieś krzyki, chyba ktoś mnie wołał. Zobaczyłam w oddali jak biegnie Sophie
- Alice ! - krzyczy
- Sophie ?  Co ty tu robisz ? - podbiegła do mnie i mnie przytuliła.
- Jeju ale tęskniłam za tobą - uśmiechnęła się
- Ja też, ale skąd wiedziałaś, że dziś przyjadę ? - ona spojrzała sie na Hazze
- To była ta niespodzianka
- Kocham cię - powiedziałam i odwróciłam się do przyjaciółki. Za jej pleców ujrzałam chłopców, z którymi się przywitałam. Po wszystkim pojechaliśmy razem do domu chłopców. Ciągle się zachwycali moim brzuszkiem, przedrzeźniali się, który będzie lepszym wujkiem. Chyba dawno tak się nie śmiałam.


7 komentarzy:

  1. Słiitaśny... Czekam z niecierpliwością na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz czytam twojego bloga od kilku dni. Jestem pod wrażeniem. Naprawdę mi się podoba. U.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny, czekam na kolejny !

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham twoja tworczosc! <3 uzaleznilam sie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki wielkie wszystkim <3. Naprawdę bardzo mi zależy na waszym zdaniu o blogu !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moglabys napisac kiedy bedzie kolejny? Naprawde nie moge sie doczekac. !<3

      Usuń