środa, 7 sierpnia 2013

Rozdział 20

Obudziłam się chłopak jeszcze smacznie spał, więc postanowiłam go nie budzić i po cichu weszłam do pokoiku małej. Ona również spała, dziwne, ale w nocy obudziła się tylko raz. Chyba nowy dom jej sprzyja. Nie budziłam ich i zeszłam na dół.  Zaczęłam trochę sprzątać, mimo, że i tak było czysto. Poszłam do jadalni i postanowiłam, że to tam będzie można tańczyć. Więc z piwnicy przyniosłam dużą wieżę muzyczną i dwa głosiki. Kiedy je przesuwałam, ujrzałam Harry'ego jak stoi w przejściu i opiera się o framugę. Stał tak jak by nic w samych bokserkach. Spojrzałam się na niego i się uśmiechnęłam opuszczając przy tym głowę w dół, tak aby chłopak nie zauważył tego. Jednak to było na marne.
- Cześć - usłyszałam tą jego wyraźną chrypę w głosie.
- Hej - wyprostowałam się i jeszcze raz spojrzałam na niego.
- Mogłaś mnie obudzić, to bym ci pomógł- podszedł do mnie i pocałował w czoło.
- Nie chciał.am , ale dałam radę. - zerkłam na zegarek, który chłopak ma na ręku. Była 11:30.  Nagle spojrzałam się na elektroniczną nianię, którą mamy rozstawioną prawie w każdym pomieszczeniu. Darcy się obudziła. Chciałam już iść do niej, kiedy Hazza mnie zatrzymał .
- Ja pójdę do niej - uśmiechnęłam się, a ten pocałował mnie w kącik moich ust. Podłączyłam wszytko, tak aby działało. Chwile ich nie było, ale przez nianie zobaczyłam, ze córki już nie było w łóżeczku. Po jakiś 5 minutach Loczek zszedł na dół ubrany w czarny T-shirt, jeans i trzymał małą na rączkach. Podszedł do mnie z małą. Ten widok był niesamowity. Mała spokojnie leżała sobie i ziewała. Uśmiechnęłam się i wzięłam małą na rączki.
- Wiesz pojadę po zakupy, bo pusta jest lodówka, a z resztą trzeba trochę jedzenia przygotować i kupić jeszcze alkohol.
- Napisałam już nawet listę co masz kupić . Ale jeśli chodzi o alkohol to sam wybierz coś. - poszłam do kuchni, gdzie leżała lista zakupów. Była to dość długa lista, ponieważ jedzeniu miało być na wieczór i do nas do lodówki. Podałam mu ją. Chłopak ucałował mnie i naszą córkę.
- Za niedługo będę - powiedział i wyszedł. W tym czasie nakarmiłam małą i ubrałam ją. Bawiłam się z małą kiedy do domu po pół godziny wszedł chłopak z czterema dużymi reklamówkami zakupów. Położył je na blacie w kuchni, po czym znów wyszedł z domu i po chwili znów wszedł, tylko że tym razem z dwiema skrzynkami  alkoholu. Cały czas śledziłam go wzrokiem. Chłopak po raz kolejny poszedł  do samochodu. Byłam tym zaskoczona, przecież kupił już bardzo dużo alkoholu. Wstałam i podeszłam do drzwi. Zamykał właśnie auto, trzymał dwie zgrzewki, jedną coli, a drugą sprite. Wszedł do domu, a ja zamknęłam za nim drzwi.
- Jeju ile ty tego kupiłeś. Myślisz, ze wypijemy tyle tego ? - spytałam idąc za nim
- Ale tam jest tez coś dla ciebie - uśmiechnął się
- To znaczy ? - doszedł do kuchni, a ja po drodze wzięłam małą na rączki i poszłam do pomieszczenia w którym znajdował się zielonooki. Wyciągnął ze skrzynki trzy butelki mojego ulubionego, czerwonego wina. Podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek.
- Wiedziałem, że się ucieszysz - schował je do barku przeznaczonego na alkohol. Poszłam po małą huśtawkę dla małej i postawiłam ją w kuchni. Wsadziłam tam małą i zapięłam w pasy. Wraz z Harrym, rozpakowaliśmy zakupy i wsadziliśmy napoje do lodówki, aby były zimne jak goście przyjdą. Przez kolejne 4 godziny, robiłam przekąski, jakieś ciastka francuskie jedne na ostro, drugie ze szpinakiem, sałatki itp. Rozstawiłam to na stole w jadalni i a zarz obok jedzenia dużo talerzy i sztućców. Wyciągnęłam jeszcze mały stolik z piwnicy, na alkohol. Postawiłam tam pełno szklanek. Wszytko prawie było gotowe, trzeba było tylko jeszcze postawić napoje, ale to już przed samą imprezą. Spojrzałam na godzinę w telefonie, była 16:30. Jeszcze dwie godziny na wyszykowanie się. Harry wcześniej już zaprosił wiele znajomych, w tym również mojego brata, z którym nie miałam dawno kontaktu. Wzięłam małą ze sobą i poszłam z jej huśtawką do łazienki, gdzie wzięłam prysznic. Co chwile spoglądałam na małą, która coś do siebie mruczała. Nagle drzwi od łazienki się otworzyły. Wiedziałam dobrze kto to. Chłopak wszedł i usiadł na wannie i bawił się z małą, wyszłam z pod prysznica, owinęłam się ręcznikiem i zaczęłam się balsamować. W tym czasie chłopak rozebrał się i sam wszedł pod prysznic. Wzięłam małą i poszłam do garderoby, gdzie wybrać miałam strój na dzisiejszą imprezę. Mała grzecznie leżała dalej w huśtawce. Pobujałam ją i wyciągnęłam z szuflady moją czarną koronkową bieliznę, założyłam ją na siebie i zaczęłam wybierać stój. Spódniczkę , koszulkę, sweterek i buty. Tylko długo się trochę nad nimi zastanawiałam. Schyliłam się, wypinając przy tym bezmyślnie swój tyłeczek. Niepodziewanie poczułam duże ręce na moich biodrach, przestraszyłam się , tak że aż podskoczyłam . Odwróciłam się i spojrzałam w górę , tak aby zobaczyć uśmiechniętą od ucha do ucha twarz Hazzy. Byłam od niego niższa o 10 cm, wiec jeśli nie miałam obcasów, musiałam spoglądać na niego w górę .
- Przestraszyłeś mnie - powiedziałam
- Nie mogłem się powstrzymać, bardzo ładnie wyglądasz. Nowa bielizna, bo jeszcze jej nie zdejmowałem - pociągnął za ramiączko od biustonosza.
- Harry... - uderzyłam go delikatnie w ramię, a ten się po prostu zaśmiał.
- No co ?
- Idź się lepiej ubrać , a nie ...- odwrócił się i poszedł na swoją stronę garderoby.Ja się przebrałam w przyszykowane ubrania, a on ubrał białą luźną koszulkę  z dużym dekoltem, czarne, obcisłe jeans, czarną marynarkę i białe conversy. Spojrzałam na niego, wyglądał rewelacyjnie. Podszedł do mnie i złapał mnie w pasie. Przycisnął mnie strasznie do siebie, tak że cała moja klatka piersiowa dotykała jego.
- Wyglądasz fantastycznie - uśmiechnął się zadziornie
- Dziękuje, ale daj mi jeszcze chwile. - puścił mnie, a ja ubrałam trochę biżuterii i pomalowałam się. Włosy rozpuściłam i zostawiłam w lekkim nieładzie.
- Jestem gotowa
- To dobrze, bo jest..- spojrzał na zegarek na ręku - Jest 18: 20. A co robimy z Darcy ?
- Jak to co ? Będzie na razie z nami , a potem położę ją do łóżka.
- A nie będzie jej to przeszkadzać ?
- Nie powinno, lubi jak jest głośno, a z resztą ma mocny sen po tobie. Wyjęłam ją z huśtawki i poszłam przewinąć pieluchę. Chłopak poszedł sprawdzić, czy wszytko jest dobrze. Zapalił jeszcze lampki w ogrodzie i postanowił, że tam przeniesie jeden głośnik. Impreza miała ogólnie być tylko w mieszkaniu, ale w ogrodzie to tez jest dobry pomysł, tylko, żeby nie powpadali do wody. Zeszłam z małą na dół, wstawiłam wodę na jej mleko i w ten usłyszałam dzwonek.
- Harry !- krzyknęłam - Otwórz ! - chłopak przeszedł przez mieszkanie i odebrał domofon. Po chwili usłyszałam jak kogoś wpuszcza na posiadłość, a po chwili otwiera drzwi.
- Hej - powiedział mi znajomy głos
- Cześć - przywitał się z gośćmi - Wchodźcie i nie zdejmujcie butów, bo kapci nie mamy. - zaśmiali się .
Wyszłam z małą na rękach zobaczyć kto przyszedł. Był to Tom z Lou.
- Cześć - podeszłam i przytuliłam ich.
- Hej, ślicznie wyglądasz - powiedziała Lou
- Ty też - uśmiechnęłam się
- A no proszę - podała mi paczkę w której znajdowała się kwiatek w doniczce.
- Dziękuję , nie trzeba było ..
- Trzeba, trzeba. Daj małą - Lou wzięła Darcy i poszłyśmy do kuchni po mleko, które zrobiłam.
- A gdzie macie Lux ? - spytałam
- Daliśmy ją do mojej mamy. Bo wszyscy znajomi tu przyjdą , więc .- uśmiechnęła się. Wzięłam małą od niej, zaczęłam karmić, a chłopak oprowadzał w tym czasie Tom'a, potem ja oprowadziłam Lou. Po chwili zadzwonił znowu dzwonek. Przybyli nowi goście. Byli to chłopcy z Sophie, Liam, Louis, Zayn, Niall. Przywitałam się z nimi, mała z reszta też . Po nich co chwile ktoś przychodził, Siostra Lou, Oli Mars, Rita Ora, Shane, Gemma, Nick Grimshaw, Josh i reszta zespółu, Cara D., szejść koleżanek z agencji, Ed Sheeran i Will. Z każdym się przytuliłam, a oni z małą. Widziałam, ze przeciera już oczka, więc postanowiłam ją położyć do łóżeczka. Shane poszedł ze mną, chwile pogadaliśmy, wziął małą na rączki i po chwili wsadził do łóżeczka.
- I co zostajesz z nami ? -spytałam poprawiając Darcy w łóżeczku
- Niestety na razie nie mogę - powiedział smutny - Mam przerwę do września, a potem muszę wracać.
- To nie byłeś u mojego szefa ?
- Byłem, ale najpierw musi mi się skoczyć z nimi kontrakt, więc jeszcze rok.
- Szkoda..
- No
- Dobra, chodźmy już na dół. - mała zasnęła, zostawiłam jeszcze w sypialni mój szary sweterek. Na dole niektórzy tańczyli, nie którzy zajadali, czyli Niall a inni rozmawiali. Podeszłam do Niall.
- Hej, smakuje ?
- Myhym .. - mruknął z pełną buzią. Zaśmiałam się i podeszłam do dziewczyn z agencji. Rozmawiałyśmy chwile, potem postanowiłam zrobić sobie drinka, bo jako jedyna nie piłam nic. Podeszłam do stoliczka, kiedy od tyłu ktoś do mnie podszedł. Poczułam perfumy, które codziennie czułam przytulając go lub zbliżając się do niego.
- Szukałem cię . - powiedział mi na ucho
- Byłam małą położyć - w tym momencie spojrzałam na elektroniczną nianię. Mała sobie grzecznie spała.
- Aha, proszę, zrobiłem ci już go wcześniej, takiego jak lubisz - odwróciłam sie do niego i wzięłam szklankę z drinkiem, którą trzymał w ręku.
- Dziękuję - cmoknęłam go w usta i odeszłam, poszłam tym razem do Lou i Rity. Po około 2 godzinach większość była wstawiona. Ja dobrze się trzymałam mimo, że wypiłam kilka drinków. Poszłam zajrzeć na górę do małej, własnie się obudziła. Przewinęłam ją i nakarmiłam wcześniej przygotowanym mlekiem. Po chwili poszła spać. Zeszłam na dół, wszyscy tańczyli,  mój chłopak również. Widzę , że impreza jest udana. Nawet mój brat zaprzyjaźnił się z Gemmą, którą dawno nie widziałam. Przyłączyłam się do tańca. bawiłam się dobrze w tym towarzystwie. Impreza była na całego. I tak najbardziej byli uwaleni chłopcy, nie spodziewałam sie po nich tego. Sophie tańczyła z Oli. Spojrzałam na mojego chłopka, który był już po kilku tak jak ja , ale wydawało się jakby w ogóle nic się nie napił. Cara tez była bardzo wstawiona. Przyglądałam się im. Cara strasznie się kleiła do Hazzy, szczerze nie mogłam na nią już patrzeć . Chłopak rozglądał się wokół, chyba mnie szukał. Oderwałam się od dziewczyn i podeszłam do nich.
- Odbijany - powiedziałam do Carry
- Nie, ja teraz z nim tańczę - powiedziała
- Cara, tańczysz już ze mną trzeci taniec, daj spokój - powiedział Loczek
- Ale ja chce jeszcze tańczyć z tobą
- Oj daj mi zatańczyć z chłopakiem - powiedziałam. Nikt w tedy na nas nie patrzył, ale gdy nagle Cara mnie popchnęła, wszyscy odwrócili się w naszym kierunku.
- Cara spokojnie, upiłaś się, może pojedź już do domu - powiedziałam, a ta nagle się na mnie rzuciła, zaczęła się szarpać , tak że poleciałam na stolik pełen alkoholu i szklanek. Harry podbiegł do mnie pomógł mi wstać, a potem  zasłonił mnie, a inni odciągali Care. Zaczęli mówić jej żaby się uspokoiła, ale ona nie ustawała. Cały czas się szarpała i krzyczała, że Harry jest jej. Nie wiem co w nią wstąpiło. Zachowywała się okropnie, a najgorsze jest to, że dłoń cała mi krwawiła. Spojrzałam się na nią, a potem na Loczka.
- Słuchajcie koniec imprezy. - powiedział chłopak
- Tak, to chyba odpowiednia pora - powiedział Tom. Każdy oprócz Cary przyszedł i pożegnał się z nami. Powiedzieli, że impreza była super, ale nie potrzebnie Cara wybuchnęła. Wszyscy wyszli, a chłopak zamknął za nimi drzwi. Stałam w bezruchu w tym miejscu w którym wszytko to się działo. Trzymałam swoją dłoń i wpatrywałam się w nią. Zobaczyłam w niej duży kawałek szkła. Chwyciłam palcami za końcówkę szkła i chciałam ją wyciągnąć, kiedy Hazza złapał mnie za nadgarstek .
- Poczekaj . - powiedział
- Ale to strasznie boli - powiedziałam zapłakana. Nawet nie wiem kiedy zaczęłam ryczeć.
- Spokojnie, chodź - trzymał moją zakrwawioną dłoń i prowadził w stronę kuchni. Złapał mnie za biodra, podniósł, tak że usiadłam na blacie kuchennym. Wyciągnął apteczkę. Po chwili spojrzał mi się prosto w oczy.
- Chwile zaboli, ale zaraz przestanie. - złapał za szkło i szybko wyciągnął. Zamknęłam w tedy oczy, strasznie bolało mnie to. Loczek sprawdził jeszcze czy nie ma tam żadnego szkła i oparzył ranę. Wytarł kciukiem łzę, która własnie spływała po moim policzku.
- Już wszytko dobrze, chodź położymy się spać. - powiedział i złapał mnie za drugą dłoń. Poszliśmy do sypialni. Zdjęłam ubrania i zostałam w samej bieliźnie, on zresztą też. Położyłam się, a chłopak zaraz obok mnie. Odwróciłam się do niego. Byliśmy już trzeźwi, chyba ta sytuacja to spowodowała. Z resztą nie byliśmy tacy upici, wypiliśmy tylko kilka drinków. Przytulił mnie do siebie, mocno przyciskając do siebie. Zaczął całować mnie po szyi. Uśmiechnęłam się na to uczucie. Odwróciłam się do niego i spojrzałam na niego.
- Ali.. - ja tylko przycisnęłam palec do jego ust i pokiwałam twierdząco głową. Wiedziałam dobrze co ma na myśli. Przybliżałam się bardzo do niego i zaczęłam się z nim całować. Chłopak był nade mną. Całował mnie po szyi, zatrzymując i delikatnie przygryzając jedno miejsce, zostawiając przy tym delikatny ślad na mojej skórze. Zszedł niżej i całował mój dekolt. Jego dłonie powędrowały na moje plecy przesuwając je w stronę rozpięcia stanika. Wygięłam się, a on rozpiął go i delikatnie zsunął z mojego ciała. Chwile potem zjechał niżej i zdjął moją dolną cześć bielizny, a ja odwdzięczyłam się mu tym samym. W tym momencie zaczęliśmy igraszki.
Obudziłam się Harry'ego nie było już w łóżku. Weszłam do garderoby i wzięłam pierwszą lepszą koszulę chłopaka. Zapięłam na środku tylko jeden guzik i wyszłam z pokoju.  Zaraz zawitałam do pomieszczenia obok, ale nasze maleństwo jeszcze spało. Więc zeszłam na dół gdzie mój ukochany był już ubrany i w dodatku jeszcze sprzątał po wczorajszej imprezie. Stanęłam i spojrzałam na niego.
- Nie mogłeś zaczekać ? - spytałam
- Oj, przestań . - wrzucił resztki pobitych szklanek do reklamówki.
- Następnym razem będziemy pili z plastikowych kubków.
- Tak masz racje - odwrócił się w moją stronę. Gdy zobaczył co mam na sobie , oczy mu się zaświeciły. Uśmiechnął się ukazując swoje dwa dołeczki.
- Podejdź do mnie - powiedział to z taką powagą, oparł się o stolik, który stał za nim i przyglądał się mi. Zrobiłam tak jak chciał. Podeszłam do niego, a ten mnie złapał za dłonie, delikatnie dotykając przy tym mojej rany. Zasyczałam cicho z bólu.
- Przepraszam - złapał mnie w tali i mocno do siebie przytulił. W tym momencie złączył nasze usta w długim, namiętnym pocałunku. Po chwili dodał.
- Dziękuję, wczorajszy wieczór był niezapomniany - złapał mnie za podbródek i musnął kącik moich ust. Uśmiechnęłam się na wspomnienie o wczorajszej nocy. Staliśmy tak jeszcze przez chwile, lecz przerwał nam płacz małej. Poszłam do niej, przebrałam pieluchę oraz ubranka i zeszłam z nią na dół. Przygotowałam mleko i nakarmiłam małą. Pomogłam trochę Hazzie sprzątać. Bo szkło i wszytko co się pobiło oraz to co się znajdowało na tym stoliczku zostało sprzątnięte.
- Carze wczoraj odbiło - powiedziałam nagle
- Nie wiem co się stało, to było dziwne. Wiele razy byliśmy razem na imprezie i piliśmy alkohol, nic takiego się nie wydarzyło. A teraz ? - wzruszył ramionami, przy okazji wyrzucając ostatni worek śmieci.
- To może dlatego, że tym razem byłeś ze mną - spojrzałam na niego, bawiąc się również z Darcy.
- Ale ona jest moją przyjaciółką. Ciszyła się kiedy powiedziałem jej, że jesteśmy razem . - zrobił dziwną minę.
- Nie wiem, nie chciałabym cię stracić - powiedziałam ze smutkiem w głosie.
- Ale co ty w ogóle mówisz, ja was nie zostawię, a na pewno nie dla niej. Mimo, że jest moją przyjaciółką. Kocham ciebie i Darcy, jesteście dla mnie najważniejsze. Przecież dobrze o tym wiesz, mówiłem ci to już wiele razy i będę jeszcze powtarzał, że BARDZO WAS KOCHAM- zaakcentował ostatnie słowa. Darcy leżała na kanapie i patrzyła na nas. Kiedy ja podeszłam do niego i popchnęłam go tak, że poleciał na kanapę w salonie. Usiadłam na nim , okrakiem i zaczęłam całować go po szyi, a potem w usta. W pewnym momencie odsunęliśmy się od siebie wziąć oddech .
- Ładne mam widoki - powiedział i spojrzał się dół, gdzie znajdował się mój goły dekolt. Poprawiłam koszulę , nasuwając ją bardziej na biust. Po chwili zeszłam z niego, ponieważ usłyszałam dzwonek. Zapięłam bardziej koszule w dół i jeden guzik w górę. Podałam Darcy Hazzie i poszłam zobaczyć kto to. Otworzyłam i stanęłam w drzwiach. Zobaczyłam Cara, która szła właśnie w moim kierunku.
- Przepraszam, chyba wam przeszkadzam - powiedziała i spojrzała na mnie od góry do dołu. W ten uświadomiłam o co jej chodzi.
- Nie, no co ty, ale cho chcesz ? - złożyłam ręce na klatce piersiowej
- Mogę wejść ?
- Tak - wpuściłam ja i poszła do salonu gdzie siedział Harry z małą.
- Chciałam was przeprosić za wczorajsze zachowanie. Nie chciałam, żeby tak wyszło. A jeśli chodzi o ciebie Harry, to cieszę się , że jesteśmy tylko przyjaciółmi. Życzę wam szczęścia.
- Spoko - powiedział Harry bujając małą na kolanie.
- To może ja już pójdę, nie będę wam przeszkadzać.- wyszła z mieszkania. Spojrzałam na Hazze
- Widzisz mówiłem ci, że będzie wszytko dobrze - uśmiechnął się, po czym dodał - Ja muszę iść, bo idziemy nagrywać pierwszą piosenkę do nowego albumu TMH, ale jak wrócę to bądź gotowa, bo pójdziemy do jakieś restauracji, wiec też zorganizuj małej opiekę. - podszedł do mnie i złapał za pośladki przy czym mocno za nie złapał.- A no i ubierz tą fajną bieliznę. - walnęłam go w ramię, a ten się zaśmiał i poszedł w kierunku wyjścia, ale przed tym krzyknął.
- Kocham was !
- My ciebie też - opowiedziałam i słyszałam jak wychodzi.

______________________________________________________________
Jeśli uraziłam kogoś tym zachowaniem Cary D. to z góry przepraszam , nie mam nic do niej . Bo z resztą jestem jej wielką fanką.



3 komentarze:

  1. Świetny rozdział, z resztą jak zwykle, czekam na kolejny z zaciekłą niecierpliwością...

    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww podoba mi się bardzo ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podobało, czekam na kolejny !! ~W

    OdpowiedzUsuń