Wszystko było coraz lepiej, byłam u lekarza i on potwierdził moją ciążę...Tak jestem w 3 miesiącu ciąży. Harry jeszcze o niczym nie wie, ale dowie się już niedługo, kiedy przyjedzie do domu. Moja mała Darcy, jest bardzo dzielna. Nie marudzi mi z chodzeniem do przedszkola, jest tam grzeczna i je wszystko. Właśnie dziś przyjeżdża Harry. Nie powiem mu tego dziś , ale niestety będę musiała się trochę ukrywać, bo brzuszek już mi trochę wystaje. Ubrałam się więc i zrobiłam delikatny makijaż . Dziś również mama Harry'ego miała zabrać na tydzień małą nad morze. Ponieważ jedzie wraz z Robin'em i Gemma' ą , chcą zabrać małą, abym trochę odpoczęła, ale nie muszę, czuję się dobrze. Najlepsze jest to, ze nikt nie wie, że jestem w ciąży oprócz Sophie. Nie chcę, aby nikt poza Sophie nie dowiedział się o ciąży przed loczkiem. No chyba , że jeszcze mój brat Shane, który właśnie do mnie dzwoni na skype . Łączy...
Kiedy go zobaczyłam, byłam w niebo wzięta. Nie widziałam się z Shane'em od pół roku ze. Znalazł wreszcie na mnie czas.
- Hej ..- krzyknęłam uradowana ..
- Cześć - uśmiechnął się i mi pomachał. - Co tam u was ?
- Dobrze, ale wiesz co chyba ważniejsze jest, co tam u ciebie ? Tak bardzo za tobą tęskniłam, tyle się nie widzieliśmy. - zrobiłam smutną minkę.
- Wiesz mam ostatnio urwanie głowy. Po prostu cały czas coś ..
- Ale to chyba dobrze ..
- Tak, jasne, że tak - zaśmiał się . - Ale wiesz chciałbym mieć trochę czasu wolnego, ale jak na razie moge o tym zapomnieć.
- Oj biedactwo ..
- No ..
- A kiedy przyjedziesz ?
- No nie wiem .. Wiesz postaram się jak najszybciej. Chciałbym przylecieć do ciebie do rodziców. A co tam w ogóle u nich słychać ?
- Wszystko dobrze, tata teraz daje dużo awansów w swojej firmie, bo się ona powiększa.
- Ej to super.. Kurde ten to też pewnie zaharowany.. Nie tak jak moja śliczna siostrzyczka, która ma cudownego chłopaka, śliczną córeczkę i siedzi sobie w domu i nic nie musi robić.
- Wcale nie.. Kiedy Harry wyjechał pomagałam trochę Sophie, wiesz też biedna miała harówkę. Nasi chłopcy wyjechali to trochę nudno się zrobiło.
- No no..
- A jak twoje sprawy sercowe ? - ciekawa
- Wiesz nie mam na razie nikogo, bo nie chce zbytnio mieć. Wiesz ta cała praca po prostu mi na to nie pozwala.
- No no.. - nastała po tym chwile ciszy . Shane się obrócił, bo ktoś wszedł do jego pokoju..
- Shane ..
- Tak ? - odpowiedział dalej patrząc się na tą osobę.
- Wiesz ... ja.. jestem.. znów .. w ciąży.. - odwrócił się nagle w moją stronę.
- Serio ? Jesteś drugi raz w ciąży ? - zrobił duże oczy .
- Tak .. - uśmiechnęłam się promiennie.
- Jeju to moje gratulacje siostrzyczko. - ucieszył się strasznie chłopak - Który to miesiąc ?
- Trzeci - uśmiechnęłam się i obniżyłam kamerkę na mój brzuch i podniosłam bluzkę...
- Ojej jaki już duży brzuszek .. Kurcze siostra strasznie się ciesze. - powiedział uśmiechnięty - Harry na pewno jest zachwycony tym, co ?
- Jeszcze o tym nie wiem..
- Co ? Czemu ?
- Miałam mu to powiedzieć przez telefon ? Shane to nie była rozmowa na telefon .. Więc ty masz nikomu o tym nie mówić.. Dziś powiem wszystko Harry'emu. Mam nadzieje, że bedzie się cieszyć ..
- Dobrze, nikomu nie powiem , ale zobaczysz jaki będzie szczęśliwy. Chciałbym zobaczyć jego reakcje - zaśmiałam się .- To już w sumie wiemy, kiedy przyjadę..
- Kiedy ?
- No na twój kolejny poród - uśmiechnął się. - Tak bardzo się cieszę Ali, pewnie rodzice tak samo się ucieszą, bo oni też niewiedzą ?
- Tak, wiesz tylko ty i Sophie.
- No to będzie niedługo zamieszenie.. I znów wiedzę te nagłówki w gazetach. " Alice Foutley po raz drugi w ciąży.. Harry Styles zostanie znów ojcem " - zaśmialiśmy się równocześnie. Niespodziewanie zeszła moja córeczka..
- Darcy, skarbie.. Chodź zobacz wujek Shane dzwoni. - mała podbiegła i usiadła mi na kolanka.
- Hej - krzyknęła i pomachała..
- Hej skarbie.. Jeju jaka ty jesteś już duża. No kurcze wujek cie tyle nie widział..
- Wujek.. a wiesz, ze ja chodze do przedszkola ?
- Tak ? To super.. Podoba ci się tam ?
- Tak jest fajnie, a dziś babcia, dziadek i ciocia Gemma zabierają mnie nad morze ?
- No widzisz jak masz fajne, kurcze zazdroszczę ci... Jak przyjadę to wujek też cię gdzieś zabierze, dobrze?
- Tak - uśmiechnęła się mała.
- To jesteśmy umówieni - niespodziewanie usłyszałam dzwonek do bramy.
- No Dracy pożegnaj się z wujkiem, bo babcia przyjechała. - mała sie nachyliła do ekranu laptopa i pocałowała.
- Pa wujek..
- Pa skarbie
- Shane muszę kończyć, zadzwonię niedługo, dobrze ?
- Jasne, to do usłyszenia..
- No tak..
- Nie mogę sie doczekać reakcji Hazzy ..
- Ja też, to pa
- Pa - rozłączyłam się i poszłam otworzyć . Wjechali na posesje nasza i zaraz wyszli we trójkę. Darcy szczęśliwa wybiegła i sie przywitała. Potem podeszli do mnie.
- Hej - przywitałam się z każdym buziakiem.
- Słuchaj, to daj rzeczy małej, my już jedziemy ..
- Nie zostaniecie na kawe ?
- Nie .. wiesz im szybciej tym lepiej. Za nim tam dojedziemy ..
- Okey, to już idę. - wpuściłam ich do środka, a ja poszłam do góry po rzeczy małej. Zeszłam po chwili. - Tu jest wszystko co potrzebne. A no i macie jeszcze tu - wyciągnęłam pieniądze..
- Ty chyba żartujesz ? - spojrzała na mnie Anna
- Może się przydać.
- Weź te pieniądze.. Darcy pożegnaj się z mamusią i jedziemy .
- Pa mamusi, kocham cię. - ukucnęłam do niej. Mocno ją do siebie przytuliłam.
- Mamusia cię też kocha.. - pocałowałam ją w główkę.
- No pa mamo, dziękuję ci bardzo - przytuliłam się do niej.
- Pa, nie ma za co wiesz, że to też przyjemność dla mnie - usmiechnęła się. Pożegnałam się jeszcze z Robin'em i Gemmą.
- Alice, chciałam ci jeszcze powiedzieć, że bardzo ładnie wyglądasz..
- Dziekuję Anna ty również . - uśmiechnęłam sie i patrzyłam jak odjeżdżają. Zamknęłam za nimi i poszłam na chwile do góry, ogarnęła trochę jeszcze i spojrzałam na zegarek. Muszę już po niego jechać .. Wyszłam z domu i pojechałam na lotnisko. Zaparkowałam niedaleko budynku. Dziwne było to, że nie było dużo fanek, nie było takich tłumów. Tylko może kilka dziewczyn. Wysiadłam i poszłam do budynku. Rozglądałam się za chłopakami. I nagle zobaczyłam Liam'a .Pomachałam mu, a ten mi odmachał . Coś zaczął rozmawiać z chłopakami, a ja podeszłam do nich. Nigdzie nie widziałam mojego loczka.
- Hej - powiedziałam radośnie i przywitałam sie z każdym .
- No no Ali jak ty ślicznie wyglądasz. - powiedział Niall.
- Dziękuję - uśmiechnęłam się - A gdzie mój ukochany ? - spojrzałam na nich. Lecz oni nic nie odpowiadali tylko patrzyli się na mnie. Niespodziewanie na swoich ramionach poczułam ręce mojego kochasia. Uśmiechnęłam się promiennie i odwróciłam się .
- Hej - powiedziałam radośnie i się do niego przytuliłam.
- Cześć kochanie - położył walizkę i trzymając tylko coś w ręce podniósł mnie.
- Harry puść mnie . - zasmiałam się , a ten postawił mnie na ziemie.
- Pacz .. Przywiozłem dla ciebie winko . - zaśmiałam się.
- Dziękuję, jedźmy już do domu . - wziął wszystko, po drodze jeszcze tylko zrobiłam mu zdjęcie z fanką i wsiedliśmy do pojazdu.
- Dawno cię nie widziałem.. - powiedział, wsiadając na miejsce pasażera. - Ładnie wyglądasz.
- Ja ciebie też . - zasmiałam sie - Dziękuję, ty również dobrze wyglądasz.
- A gdzie Darcy ?
- Twoja mama, Robin i Gemma zabrali ją nad morze.
- Aha, a miałem dla niej prezent i jeszcze niespodziankę, no trudno.
- Dasz jej jak wróci..- przez całą drogę chłopak się mnie przyglądał.
- Czemu się mi tak przyglądasz ? - spojrzałam ciekawa. Wiem o co chodzi, bo mam brzuszek , ale on nie może obczaić tego.
- Bo zmieniłaś się..
- Tak ? - spojrzałam na niego uśmiechnięta. - To dobrze ?
- Myhym.. Bo już nie jesteś koścista .. - zasmiał się.
- Ej no ...- uderzyłam go delikatnie w ramie i wjechałam na naszą posesję. Wziął wszystkie rzeczy i weszlismy do domu.
- Jesteś głodny ? - spytałam z kuchni.
- Nie, ale chciałbym z tobą iść pod prysznic ..- wszedł do kuchni i staną za mną. Położył dłonie pod moim brzuszkiem i chciał przejechać do góry, ale ja mu się szybko wyrwałam.
- Nie mogę ... - spojrzałam się na niego i się odsunęłam
- Czemu ? - spojrzał zdziwiony .
- Mam miesiączkę.
- Oj..
- No..
- Ale czekaj czy ty przypadkiem miałaś mieć ją tydzień temu ? Przecież już tydzień temu powinna ci się kończyć..
- Skąd to wiesz ?
- Bo obliczam - uśmiechnął się.
- Aha, ale no wiesz przedłużyło mi się..
- Oj moje biedactwo - przytulił mnie do siebie, ale nie długo, bo ja go odepchnęłam, aby nie wyczuł mojego brzuszka.
- Idź się myć..
- Dobra, a ty się idź pakuj..
- Jak to pakuj ? - spojrzałam na niego. Wyciągnął nagle coś z kieszeni od marynarki.
- Proszę.. - podał mi bilety na samolot.
- Czy to są bilety na ?
- Tak lecimy na Barbados, tam gdzie chciałaś zawsze polecieć. - nie mogłam w to uwierzyć , zaczęłam sie drzeć i skakać. Ale po chwili sobie uświadomiłam , że tego nie mogę robić.
- To ja idę się spakować .- poszłam do garderoby i spakowałam potrzebne rzeczy. Potem chciałam z walizką zejść, ale chłopak mnie wyręczyl.
- Daj ja to zniosę. - zeszliśmy na dół.
- A ty się spakowałeś ?
- Tak, pobiegł na chwile do góry i wziął swoją walizkę. -Spakowałem się przed wyjazdem w trasę.
- Aha , czyli to było wcześniej zaplanowane
- Tak słonko..
- Ach ty ... - zasmiałam się , a chlopak zadzwonił po taxi. Za 30 minut przyjechała i pojechaliśmy z powrotem na lotnisko. Lecieliśmy przez 8 godzin samolotem do stanów, a potem 6 godzin na Barbados.
Harry co jakiś czas próbował, albo położyć na moim brzuszku rękę, a kiedy usnęłam próbował podnieś mi bluzeczkę , ale ja akurat to czułam i nie pozwoliłam mu na to.
Kiedy przyjechał po nas samochód na małe lotnisko na wyspie pojechaliśmy nim do domku , znaczy się do villi.. Był on cudowny. Duży basen, duże pokoje. Kuchnia duża biała, jadania tak samo. Łazienka była ogromna z wielką wanną na środku i szklanym prysznicem z boku , sypialnia również duża z wyjściem na balkon. A od domu prowadziła mała ścieżka na nasza mała prywatną plażę, a druga na plaże gdzie byli ludzie. To było na serio cudowne miejsce. Usiadłam na jednym leżaku i się odprężałam .Było tak przyjemnie, tak cudownie.. Słyszałam jak postawił niedaleko mnie walizki i chwile potem położył się na mnie, ale ja go szybko odepchnęłam.
- Alice, co jest ?
- Nic jestem po prostu zmęczona i źle się czuje..
- Wiesz, że strasznie się za tb stęskniłem ?
- Wiem skarbie, ale nie dziś, okey ? Jutro - uśmiechnęłam się, musnęłam jego usta. - Zaniesiesz do sypialni moją walizkę ? Chciałabym sie położyć.
- Dobrze.. - poszliśmy razem do góry, położył moją walizkę przy łóżku. - Poradzisz sobie ? Zadzwonie tylko do Louis'a, powiem mu, że dolecieliśmy.
- Jasne. - uśmiechnęłam się, a Harry musnął moje usta. Kiedy chłopak wyszedł wzięłam swoją piżamkę i poszłam do łazienki. Poszłam wziąć prysznic.
~*~ Oczami Hazzy ~*~
Wyszedłem z sypialni i poszedłem na dół do kuchni. Wybrałem numer do Louis'a i czekałem aż odbierze.. Po drugim sygnale odebrał.
- Cześć stary ..- powiedział
- Cześć Louis ..
- Co ty taki ? Pierwsza nocka już zaliczona ?
- Stary ja nie wiem o co chodzi. Kiedy ją tylko dotykam , ona odpycha mnie od siebie. Nie wiem dlaczego. Jest jakaś inna inaczej wygląda.
- Tak, też to zauważyłem tak jakby przytyła..
- Ale, że co tak przytyła, ze nienawidzi swojego ciała i nie pozwala mi jej dotykać. Przecież ja ją kocham taką jaka jest, a nie za ciało ...
- Nie wiem stary, weź daj może jej dziś spokój. Jutro zabierz ja na plażę i w tedy wiesz.. Może po tym inaczej się zachowa..
- Może masz racje ..
- Zadzwoń jak wszystko się wyjaśni..
- Jasne
- To do usłyszenia
- No cześć. - rozłączyłem się i poszedłem do góry z moją walizką. Położyłem ją obok jej i wziąłem czyste bokserki i przeszedłem obok łazienki w której ona była. Wszedłem na chwile i zobaczyłem ją z brzuchem .. Czyli musiała przytyć i sie mi wstydzi to pokazać ? Boże muszę jej jutro coś uświadomić . Zszedłem na dół do łazienki, gdzie wziąłem prysznic. Kiedy przyszedłem już do sypialni spała, odwrócona do mnie plecami. Położyłem się i przytuliłem ją w pasie, ale ta zdjęła z siebie moją rękę i odsunęła się jeszcze bardziej. Więc odsunąłem się i zasnąłem.
Rano kiedy się obudziłem Alice już przy mnie nie było.
~*~ Oczami Alice ~*~
Rano kiedy wstałam ubrałam się w strój kąpielowy, koszule, spodenki i sandałki. Zrobiłam śniadanie Harry'emu i czekałam, aż się obudzi. Spakowałam nas na plażę. Była tak śliczna pogoda, że na pewno tam dziś pójdziemy.
Około 20 minut później Harry wstał, zszedł do mnie ubrany. Pocałował mój policzek i zjadł śniadanie.
- Widzę, że jesteś już gotowa na plażę ?
- Tak idziemy ?
- No juz, tylko wezmę portfel, okulary i kapelusz. - kiedy chłopak to wziął poszliśmy na naszą prywatną plażę. Było tam cudownie. Tylko jedno łóżko plażowe i my sami. Zdjęłam sandałki i usiadłam na białym łóżku z baldachimem. Harry gdzieś zadzwonił i za chwile przyszły do nas zimne napoje owocowe, zapłacił za nie i położył się obok mnie. Leżeliśmy tak wtuleni w siebie Tak bardzo mi go brakowało. Loczek rozebrał się do spodenek do kąpieli.
- A ty nie chcesz się rozebrać ? Nie jest ci gorąco.
- Nie Harry, może potem.. - uśmiechnęłam się i przytuliłam do niego. Po ok godziny leżenia chłopak spojrzał się na mnie..
" Marry Me "
Uklęknął nade mną. Spojrzałam się na niego. Nie wiedziałam o co chodzi. Uśmiechnął się do mnie promiennie. Złapał mnie za dłoń. Podniosłam się delikatnie.
- Skarbie, wiem, że wiele spieprzyłem w naszym życiu. Chciałbym to wszystko naprawić i będę starał się to robić, bo jesteś dla mnie najważniejsza i nie chcę cię ponownie stracić . Wszystko co zrobiłem złego, teraz żałuje. Chciałbym również pokazać ci , że kocham cię za to, że jesteś, a nie za to, jak wyglądasz.. Pamiętaj o tym. Kocham wszystko w tobie. Kiedy dotykasz mnie za każdym razem przechodzą po moim ciele ciarki. Bo wiesz, ja uwielbiam kiedy mnie dotykach, kiedy przytulasz kiedy całujesz. Uwielbiam z tobą spędzać czas i kiedy wyjeżdżam jest mi strasznie smutno, że muszę cię zostawić. Zawszę za tobą tęsknie. Skarbie nie wyobrażam sobie życia bez ciebie i Darcy.. Jesteście oby dwie dla mnie najważniejsze. Wiem, że może nasz bardzo ważny krok ku wspólnej przyszłości zawaliłem, ale obiecuję ci, że nigdy się to nie powtórzy. Chcę się z tobą starzeć. Chcę widzieć na naszych twarzach zmarszczki gdzieś tak za 60 lat, kiedy będziemy wspominać stare czasy. Chcę mieć z tobą gromadkę dzieciaków. Dlatego chcę się ciebie spytać.. Czy wyjdziesz za mnie, zostaniesz panią Styles ? - spojrzał mi w oczy, a w nich były łzy, które pomału spływały po moich policzkach. Bardzo go kochałam, to było piękne co powiedział. Usiadłam na kolanach, aby być z nim twarzą w twarz. Uśmiechnęłam się delikatnie.
- Tak Harry, chcę zostać twoją żoną, twoją panią Styles. - powiedziałam, a on od razu mnie czule pocałował . Po czym mocno mnie do siebie przytulił. Założył mi pierścionek na palec, a ja znów zaczełam płakać ze szczęścia. - Muszę ci coś Harry jeszcze powiedzieć..
- Tak ? - spojrzał na mnie. Rozpięłam moją koszulę i wzięłam jego dłoń przyłożyłam do mojego zaokrąglonego brzuszka. Spojrzał mi się w oczy. Nie wiedział o co mi chodzi.
- Harry ja jestem znów w ciąży.. - uśmiechnęłam się delikatnie. Na jego twarzy pojawił się ogromy uśmiech.
- Na prawdę ? - spojrzał na mnie, z jego oczu zaczęły spływać łzy i z moich też. Pokiwałam delikatnie główką. - Tak bardzo się cieszę. Który to miesiąc ?
- Trzeci..
- Mój drugi maluszek. - uśmiechnął się i zaczął głaskać mój brzuszek. - Kochanie, to ja twój tatuś. - powiedział do brzuszka, a ja w tedy po raz pierwszy poczułam kopnięcie dzidziusia.
- Poczułeś ? - spytałam go .
- Tak.. Mój mały maluszek.
- Tak, nasze kolejne szczęście.. - zaśmiałam się płacząc. i znów pocałowałam się z Harrym namiętnie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieje, ze spodobał wam się rozdział, bo jak ja go pisałam to się normalnie popłakałam. Długo czekałam na niego, ale w końcu nadszedł. Miłego czytania wam życze i miłej majówki. < 33.
Kiedy go zobaczyłam, byłam w niebo wzięta. Nie widziałam się z Shane'em od pół roku ze. Znalazł wreszcie na mnie czas.
- Hej ..- krzyknęłam uradowana ..
- Cześć - uśmiechnął się i mi pomachał. - Co tam u was ?
- Dobrze, ale wiesz co chyba ważniejsze jest, co tam u ciebie ? Tak bardzo za tobą tęskniłam, tyle się nie widzieliśmy. - zrobiłam smutną minkę.
- Wiesz mam ostatnio urwanie głowy. Po prostu cały czas coś ..
- Ale to chyba dobrze ..
- Tak, jasne, że tak - zaśmiał się . - Ale wiesz chciałbym mieć trochę czasu wolnego, ale jak na razie moge o tym zapomnieć.
- Oj biedactwo ..
- No ..
- A kiedy przyjedziesz ?
- No nie wiem .. Wiesz postaram się jak najszybciej. Chciałbym przylecieć do ciebie do rodziców. A co tam w ogóle u nich słychać ?
- Wszystko dobrze, tata teraz daje dużo awansów w swojej firmie, bo się ona powiększa.
- Ej to super.. Kurde ten to też pewnie zaharowany.. Nie tak jak moja śliczna siostrzyczka, która ma cudownego chłopaka, śliczną córeczkę i siedzi sobie w domu i nic nie musi robić.
- Wcale nie.. Kiedy Harry wyjechał pomagałam trochę Sophie, wiesz też biedna miała harówkę. Nasi chłopcy wyjechali to trochę nudno się zrobiło.
- No no..
- A jak twoje sprawy sercowe ? - ciekawa
- Wiesz nie mam na razie nikogo, bo nie chce zbytnio mieć. Wiesz ta cała praca po prostu mi na to nie pozwala.
- No no.. - nastała po tym chwile ciszy . Shane się obrócił, bo ktoś wszedł do jego pokoju..
- Shane ..
- Tak ? - odpowiedział dalej patrząc się na tą osobę.
- Wiesz ... ja.. jestem.. znów .. w ciąży.. - odwrócił się nagle w moją stronę.
- Serio ? Jesteś drugi raz w ciąży ? - zrobił duże oczy .
- Tak .. - uśmiechnęłam się promiennie.
- Jeju to moje gratulacje siostrzyczko. - ucieszył się strasznie chłopak - Który to miesiąc ?
- Trzeci - uśmiechnęłam się i obniżyłam kamerkę na mój brzuch i podniosłam bluzkę...
- Ojej jaki już duży brzuszek .. Kurcze siostra strasznie się ciesze. - powiedział uśmiechnięty - Harry na pewno jest zachwycony tym, co ?
- Jeszcze o tym nie wiem..
- Co ? Czemu ?
- Miałam mu to powiedzieć przez telefon ? Shane to nie była rozmowa na telefon .. Więc ty masz nikomu o tym nie mówić.. Dziś powiem wszystko Harry'emu. Mam nadzieje, że bedzie się cieszyć ..
- Dobrze, nikomu nie powiem , ale zobaczysz jaki będzie szczęśliwy. Chciałbym zobaczyć jego reakcje - zaśmiałam się .- To już w sumie wiemy, kiedy przyjadę..
- Kiedy ?
- No na twój kolejny poród - uśmiechnął się. - Tak bardzo się cieszę Ali, pewnie rodzice tak samo się ucieszą, bo oni też niewiedzą ?
- Tak, wiesz tylko ty i Sophie.
- No to będzie niedługo zamieszenie.. I znów wiedzę te nagłówki w gazetach. " Alice Foutley po raz drugi w ciąży.. Harry Styles zostanie znów ojcem " - zaśmialiśmy się równocześnie. Niespodziewanie zeszła moja córeczka..
- Darcy, skarbie.. Chodź zobacz wujek Shane dzwoni. - mała podbiegła i usiadła mi na kolanka.
- Hej - krzyknęła i pomachała..
- Hej skarbie.. Jeju jaka ty jesteś już duża. No kurcze wujek cie tyle nie widział..
- Wujek.. a wiesz, ze ja chodze do przedszkola ?
- Tak ? To super.. Podoba ci się tam ?
- Tak jest fajnie, a dziś babcia, dziadek i ciocia Gemma zabierają mnie nad morze ?
- No widzisz jak masz fajne, kurcze zazdroszczę ci... Jak przyjadę to wujek też cię gdzieś zabierze, dobrze?
- Tak - uśmiechnęła się mała.
- To jesteśmy umówieni - niespodziewanie usłyszałam dzwonek do bramy.
- No Dracy pożegnaj się z wujkiem, bo babcia przyjechała. - mała sie nachyliła do ekranu laptopa i pocałowała.
- Pa wujek..
- Pa skarbie
- Shane muszę kończyć, zadzwonię niedługo, dobrze ?
- Jasne, to do usłyszenia..
- No tak..
- Nie mogę sie doczekać reakcji Hazzy ..
- Ja też, to pa
- Pa - rozłączyłam się i poszłam otworzyć . Wjechali na posesje nasza i zaraz wyszli we trójkę. Darcy szczęśliwa wybiegła i sie przywitała. Potem podeszli do mnie.
- Hej - przywitałam się z każdym buziakiem.
- Słuchaj, to daj rzeczy małej, my już jedziemy ..
- Nie zostaniecie na kawe ?
- Nie .. wiesz im szybciej tym lepiej. Za nim tam dojedziemy ..
- Okey, to już idę. - wpuściłam ich do środka, a ja poszłam do góry po rzeczy małej. Zeszłam po chwili. - Tu jest wszystko co potrzebne. A no i macie jeszcze tu - wyciągnęłam pieniądze..
- Ty chyba żartujesz ? - spojrzała na mnie Anna
- Może się przydać.
- Weź te pieniądze.. Darcy pożegnaj się z mamusią i jedziemy .
- Pa mamusi, kocham cię. - ukucnęłam do niej. Mocno ją do siebie przytuliłam.
- Mamusia cię też kocha.. - pocałowałam ją w główkę.
- No pa mamo, dziękuję ci bardzo - przytuliłam się do niej.
- Pa, nie ma za co wiesz, że to też przyjemność dla mnie - usmiechnęła się. Pożegnałam się jeszcze z Robin'em i Gemmą.
- Alice, chciałam ci jeszcze powiedzieć, że bardzo ładnie wyglądasz..
- Dziekuję Anna ty również . - uśmiechnęłam sie i patrzyłam jak odjeżdżają. Zamknęłam za nimi i poszłam na chwile do góry, ogarnęła trochę jeszcze i spojrzałam na zegarek. Muszę już po niego jechać .. Wyszłam z domu i pojechałam na lotnisko. Zaparkowałam niedaleko budynku. Dziwne było to, że nie było dużo fanek, nie było takich tłumów. Tylko może kilka dziewczyn. Wysiadłam i poszłam do budynku. Rozglądałam się za chłopakami. I nagle zobaczyłam Liam'a .Pomachałam mu, a ten mi odmachał . Coś zaczął rozmawiać z chłopakami, a ja podeszłam do nich. Nigdzie nie widziałam mojego loczka.
- Hej - powiedziałam radośnie i przywitałam sie z każdym .
- No no Ali jak ty ślicznie wyglądasz. - powiedział Niall.
- Dziękuję - uśmiechnęłam się - A gdzie mój ukochany ? - spojrzałam na nich. Lecz oni nic nie odpowiadali tylko patrzyli się na mnie. Niespodziewanie na swoich ramionach poczułam ręce mojego kochasia. Uśmiechnęłam się promiennie i odwróciłam się .
- Hej - powiedziałam radośnie i się do niego przytuliłam.
- Cześć kochanie - położył walizkę i trzymając tylko coś w ręce podniósł mnie.
- Harry puść mnie . - zasmiałam się , a ten postawił mnie na ziemie.
- Pacz .. Przywiozłem dla ciebie winko . - zaśmiałam się.
- Dziękuję, jedźmy już do domu . - wziął wszystko, po drodze jeszcze tylko zrobiłam mu zdjęcie z fanką i wsiedliśmy do pojazdu.
- Dawno cię nie widziałem.. - powiedział, wsiadając na miejsce pasażera. - Ładnie wyglądasz.
- Ja ciebie też . - zasmiałam sie - Dziękuję, ty również dobrze wyglądasz.
- A gdzie Darcy ?
- Twoja mama, Robin i Gemma zabrali ją nad morze.
- Aha, a miałem dla niej prezent i jeszcze niespodziankę, no trudno.
- Dasz jej jak wróci..- przez całą drogę chłopak się mnie przyglądał.
- Czemu się mi tak przyglądasz ? - spojrzałam ciekawa. Wiem o co chodzi, bo mam brzuszek , ale on nie może obczaić tego.
- Bo zmieniłaś się..
- Tak ? - spojrzałam na niego uśmiechnięta. - To dobrze ?
- Myhym.. Bo już nie jesteś koścista .. - zasmiał się.
- Ej no ...- uderzyłam go delikatnie w ramie i wjechałam na naszą posesję. Wziął wszystkie rzeczy i weszlismy do domu.
- Jesteś głodny ? - spytałam z kuchni.
- Nie, ale chciałbym z tobą iść pod prysznic ..- wszedł do kuchni i staną za mną. Położył dłonie pod moim brzuszkiem i chciał przejechać do góry, ale ja mu się szybko wyrwałam.
- Nie mogę ... - spojrzałam się na niego i się odsunęłam
- Czemu ? - spojrzał zdziwiony .
- Mam miesiączkę.
- Oj..
- No..
- Ale czekaj czy ty przypadkiem miałaś mieć ją tydzień temu ? Przecież już tydzień temu powinna ci się kończyć..
- Skąd to wiesz ?
- Bo obliczam - uśmiechnął się.
- Aha, ale no wiesz przedłużyło mi się..
- Oj moje biedactwo - przytulił mnie do siebie, ale nie długo, bo ja go odepchnęłam, aby nie wyczuł mojego brzuszka.
- Idź się myć..
- Dobra, a ty się idź pakuj..
- Jak to pakuj ? - spojrzałam na niego. Wyciągnął nagle coś z kieszeni od marynarki.
- Proszę.. - podał mi bilety na samolot.
- Czy to są bilety na ?
- Tak lecimy na Barbados, tam gdzie chciałaś zawsze polecieć. - nie mogłam w to uwierzyć , zaczęłam sie drzeć i skakać. Ale po chwili sobie uświadomiłam , że tego nie mogę robić.
- To ja idę się spakować .- poszłam do garderoby i spakowałam potrzebne rzeczy. Potem chciałam z walizką zejść, ale chłopak mnie wyręczyl.
- Daj ja to zniosę. - zeszliśmy na dół.
- A ty się spakowałeś ?
- Tak, pobiegł na chwile do góry i wziął swoją walizkę. -Spakowałem się przed wyjazdem w trasę.
- Aha , czyli to było wcześniej zaplanowane
- Tak słonko..
- Ach ty ... - zasmiałam się , a chlopak zadzwonił po taxi. Za 30 minut przyjechała i pojechaliśmy z powrotem na lotnisko. Lecieliśmy przez 8 godzin samolotem do stanów, a potem 6 godzin na Barbados.

Kiedy przyjechał po nas samochód na małe lotnisko na wyspie pojechaliśmy nim do domku , znaczy się do villi.. Był on cudowny. Duży basen, duże pokoje. Kuchnia duża biała, jadania tak samo. Łazienka była ogromna z wielką wanną na środku i szklanym prysznicem z boku , sypialnia również duża z wyjściem na balkon. A od domu prowadziła mała ścieżka na nasza mała prywatną plażę, a druga na plaże gdzie byli ludzie. To było na serio cudowne miejsce. Usiadłam na jednym leżaku i się odprężałam .Było tak przyjemnie, tak cudownie.. Słyszałam jak postawił niedaleko mnie walizki i chwile potem położył się na mnie, ale ja go szybko odepchnęłam.
- Alice, co jest ?
- Nic jestem po prostu zmęczona i źle się czuje..
- Wiesz, że strasznie się za tb stęskniłem ?
- Wiem skarbie, ale nie dziś, okey ? Jutro - uśmiechnęłam się, musnęłam jego usta. - Zaniesiesz do sypialni moją walizkę ? Chciałabym sie położyć.
- Dobrze.. - poszliśmy razem do góry, położył moją walizkę przy łóżku. - Poradzisz sobie ? Zadzwonie tylko do Louis'a, powiem mu, że dolecieliśmy.
- Jasne. - uśmiechnęłam się, a Harry musnął moje usta. Kiedy chłopak wyszedł wzięłam swoją piżamkę i poszłam do łazienki. Poszłam wziąć prysznic.
~*~ Oczami Hazzy ~*~
Wyszedłem z sypialni i poszedłem na dół do kuchni. Wybrałem numer do Louis'a i czekałem aż odbierze.. Po drugim sygnale odebrał.
- Cześć stary ..- powiedział
- Cześć Louis ..
- Co ty taki ? Pierwsza nocka już zaliczona ?
- Stary ja nie wiem o co chodzi. Kiedy ją tylko dotykam , ona odpycha mnie od siebie. Nie wiem dlaczego. Jest jakaś inna inaczej wygląda.
- Tak, też to zauważyłem tak jakby przytyła..
- Ale, że co tak przytyła, ze nienawidzi swojego ciała i nie pozwala mi jej dotykać. Przecież ja ją kocham taką jaka jest, a nie za ciało ...
- Nie wiem stary, weź daj może jej dziś spokój. Jutro zabierz ja na plażę i w tedy wiesz.. Może po tym inaczej się zachowa..
- Może masz racje ..
- Zadzwoń jak wszystko się wyjaśni..
- Jasne
- To do usłyszenia
- No cześć. - rozłączyłem się i poszedłem do góry z moją walizką. Położyłem ją obok jej i wziąłem czyste bokserki i przeszedłem obok łazienki w której ona była. Wszedłem na chwile i zobaczyłem ją z brzuchem .. Czyli musiała przytyć i sie mi wstydzi to pokazać ? Boże muszę jej jutro coś uświadomić . Zszedłem na dół do łazienki, gdzie wziąłem prysznic. Kiedy przyszedłem już do sypialni spała, odwrócona do mnie plecami. Położyłem się i przytuliłem ją w pasie, ale ta zdjęła z siebie moją rękę i odsunęła się jeszcze bardziej. Więc odsunąłem się i zasnąłem.
Rano kiedy się obudziłem Alice już przy mnie nie było.
~*~ Oczami Alice ~*~

Około 20 minut później Harry wstał, zszedł do mnie ubrany. Pocałował mój policzek i zjadł śniadanie.
- Widzę, że jesteś już gotowa na plażę ?
- Tak idziemy ?
- No juz, tylko wezmę portfel, okulary i kapelusz. - kiedy chłopak to wziął poszliśmy na naszą prywatną plażę. Było tam cudownie. Tylko jedno łóżko plażowe i my sami. Zdjęłam sandałki i usiadłam na białym łóżku z baldachimem. Harry gdzieś zadzwonił i za chwile przyszły do nas zimne napoje owocowe, zapłacił za nie i położył się obok mnie. Leżeliśmy tak wtuleni w siebie Tak bardzo mi go brakowało. Loczek rozebrał się do spodenek do kąpieli.
- A ty nie chcesz się rozebrać ? Nie jest ci gorąco.
- Nie Harry, może potem.. - uśmiechnęłam się i przytuliłam do niego. Po ok godziny leżenia chłopak spojrzał się na mnie..
" Marry Me "
Uklęknął nade mną. Spojrzałam się na niego. Nie wiedziałam o co chodzi. Uśmiechnął się do mnie promiennie. Złapał mnie za dłoń. Podniosłam się delikatnie.
- Skarbie, wiem, że wiele spieprzyłem w naszym życiu. Chciałbym to wszystko naprawić i będę starał się to robić, bo jesteś dla mnie najważniejsza i nie chcę cię ponownie stracić . Wszystko co zrobiłem złego, teraz żałuje. Chciałbym również pokazać ci , że kocham cię za to, że jesteś, a nie za to, jak wyglądasz.. Pamiętaj o tym. Kocham wszystko w tobie. Kiedy dotykasz mnie za każdym razem przechodzą po moim ciele ciarki. Bo wiesz, ja uwielbiam kiedy mnie dotykach, kiedy przytulasz kiedy całujesz. Uwielbiam z tobą spędzać czas i kiedy wyjeżdżam jest mi strasznie smutno, że muszę cię zostawić. Zawszę za tobą tęsknie. Skarbie nie wyobrażam sobie życia bez ciebie i Darcy.. Jesteście oby dwie dla mnie najważniejsze. Wiem, że może nasz bardzo ważny krok ku wspólnej przyszłości zawaliłem, ale obiecuję ci, że nigdy się to nie powtórzy. Chcę się z tobą starzeć. Chcę widzieć na naszych twarzach zmarszczki gdzieś tak za 60 lat, kiedy będziemy wspominać stare czasy. Chcę mieć z tobą gromadkę dzieciaków. Dlatego chcę się ciebie spytać.. Czy wyjdziesz za mnie, zostaniesz panią Styles ? - spojrzał mi w oczy, a w nich były łzy, które pomału spływały po moich policzkach. Bardzo go kochałam, to było piękne co powiedział. Usiadłam na kolanach, aby być z nim twarzą w twarz. Uśmiechnęłam się delikatnie.
- Tak Harry, chcę zostać twoją żoną, twoją panią Styles. - powiedziałam, a on od razu mnie czule pocałował . Po czym mocno mnie do siebie przytulił. Założył mi pierścionek na palec, a ja znów zaczełam płakać ze szczęścia. - Muszę ci coś Harry jeszcze powiedzieć..
- Tak ? - spojrzał na mnie. Rozpięłam moją koszulę i wzięłam jego dłoń przyłożyłam do mojego zaokrąglonego brzuszka. Spojrzał mi się w oczy. Nie wiedział o co mi chodzi.
- Harry ja jestem znów w ciąży.. - uśmiechnęłam się delikatnie. Na jego twarzy pojawił się ogromy uśmiech.
- Na prawdę ? - spojrzał na mnie, z jego oczu zaczęły spływać łzy i z moich też. Pokiwałam delikatnie główką. - Tak bardzo się cieszę. Który to miesiąc ?
- Trzeci..
- Mój drugi maluszek. - uśmiechnął się i zaczął głaskać mój brzuszek. - Kochanie, to ja twój tatuś. - powiedział do brzuszka, a ja w tedy po raz pierwszy poczułam kopnięcie dzidziusia.
- Poczułeś ? - spytałam go .
- Tak.. Mój mały maluszek.
- Tak, nasze kolejne szczęście.. - zaśmiałam się płacząc. i znów pocałowałam się z Harrym namiętnie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieje, ze spodobał wam się rozdział, bo jak ja go pisałam to się normalnie popłakałam. Długo czekałam na niego, ale w końcu nadszedł. Miłego czytania wam życze i miłej majówki. < 33.