sobota, 19 kwietnia 2014

Rozdział 63

Nadszedł dzień wyjazdu Hazzy. We dwie pojechałyśmy odwieść go na lotnisko. Było mi trochę smutno z tego powodu, że musi już wyjeżdżać, bo chciałam z nim spędzić trochę czasu. No, ale musi, a z resztą spełnia swoje marzenie. Trzymałam małą za rączkę i szliśmy obok niego . Na lotnisku było strasznie dużo ludzi, darły się i szarpały. Paparazzi też nie zabrakło. Dobrze, że przejście było ogrodzone dla nich, by by chyba nas rozszarpały. Przywitaliśmy się ze wszystkimi w punkcie, gdzie zazwyczaj ludzie dają swoje bilety i idą do samolotu. Pożegnałyśmy się z nimi.. Wujek Niall zaczął rozśmieszać moją małą kruszynkę i pilnował ją za co bardzo mu dziękowałam, bo mogłam się pożegnać z Harry'm.
- Będę tęsknił - oznajmił .
- Ja też - powiedziałam trochę smutna. Opuściłam głowę. On złapał mnie za brodę i podniósł mi ją do góry.
- Ej kochanie, zobaczysz zaraz miną te trzy miesiące.. Z resztą bedziemy codziennie rozmawiać na skype.
- Tak.. ale to nie jest to samo , gdy jesteś tu z nami.
- Wiem...
- Pamiętaj o tym, że cię kocham i że będę czekała na ciebie z naszym szkrabem. - chłopak sie zaśmiał i mnie do siebie mocno przytulił .
- Wiem, ja ciebie też kocham.. - zlapał mnie za twarz i pocałował mnie czule. - Muszę już iść. Zadzwonię jutro..No chyba, że mnie wyprzedzicie..
- Opowiem ci jak z przedszkolem. Darcy jutro idzie po raz pierwszy ..
- Wiem.. Jestem ciekaw jak jej pójdzie, ale jestem pewien że na pewno super.. - znów mnie pocałował. Potem wziął małą od blondyna. Przytulił ja mocno.
- Darcy tatuś musi już lecieć. Zostaniesz z mamą , ale obiecuję, ze będę do was codziennie dzwonił.
- Dobrze ..
- Pamiętaj masz być grzeczna i nie denerwuj mamusi tak ?
- Dobrze..
- Tatuś cię bardzo kocha pamiętaj o tym . - podniósł ja do góry tuląc ją.
- Ja tatusia też.. Będę za tatusiem tęskniła .. - kiedy tak na to patrzyłam i to usłyszałam to się popłakałam.
- Tatuś za tobą też będzie strasznie tęsknił. Poczekaj, zobacz mama się popłakała. - pokazała dziecku mnie płaczącą. - Chodź ją jeszcze przytulimy. - podeszli do mnie, przytuliliśmy się razem, a potem jeszcze na sam koniec Loczek mnie pocałował namiętnie. - Kocham was ! - krzyknął i poszedł. A my patrzyłyśmy jak odchodzi do samolotu. Co chwilę się obraca i macha nam..
- Chodź skarbie - złapałam małą za rączkę.
- Ale tata ..
- Tatuś pojechał, zadzwoni jak wyląduje. Chodź, musimy się przygotować na jutro do przedszkola. - poszłyśmy do samochodu i pojechałyśmy do domu. Kiedy weszłyśmy do domu, było tak jakoś pusto. Brakowało mi go tu.. Włączyłam telewizor, aby nie było zbyt cicho i poszłam z małą do góry do łazienki ją wykąpać.  Pobawiłyśmy się chwile, ubrałam ją w piżamkę i zeszłam z nią na rączkach na dół. Posadziłam ją na kanapie i poszłam zrobić jej tosty z dżemem. Zaniosłam je jej do pokoju i czekałam aż mała zje kolacje. Po okolo 30 min poszłam z nią do góry. Położyła się do łóżeczka, a ja jej przygotowałam ciuszki na jutro.
- Mamusiu..
- Tak skarbie ?
- Przeczytasz mi bajkę ?
- Pewnie, a którą ?
- Kubiś Puchatek.
- No dobrze. - położyłam się obok niej na łóżeczku, przytuliłam ją do siebie, a potem zaczęłam czytać. Kiedy mała usnęła, pocałowałam ją w główkę i zostawiając przy tym lampkę nocną oraz otwarte drzwi. Zeszłam na dół i czekałam, aż Harry do mnie zadzwoni. Nie mogłam usnąć, dlatego czekałam.. Po 2 godzinach zadzwonił mi telefon. Harry ...
- Hej - odezwał się .
- No cześć na reszcie.. Denerwowałam się ..
- Nie ma czym. Jesteśmy już w hotelu, właśnie kładłem się spać. A co ty robisz ?
- Nic czekałam, aż zadzwonisz .
- Powinnaś się położyć.
- Wiem, ale nie mogłam usnąć. Strasznie za tobą tęsknie.
- Ja za tobą też.
- Co jutro robicie ?
- Mamy próby do występu na wtorek .
- Aha..
- A jak mała ? Cieszy się jutrzejszym dniem  ?
- Chyba tak, ale wiesz, nie wiem czy nie powinnam znaleźć sobie coś do roboty.
- Ale po co ?
- Nie będę musiała siedzieć sama w domu, kiedy ciebie nie ma, ani jej..
- To idź na jakieś zakupy.. Nie wiem..
- Ale ile mogę chodzić na te zakupy.
- No jak chcesz.. Tylko nie chciałbym, żeby ciebie nie było całymi dniami kiedy będe ja.
- Nie w tedy bym zrezygnowała .. Coś tak na te trzy miesiące.. Może po prostu pomogę Sophie przy pracy. Muszę do niej zadzwonić.
- No to by było dobre..
- Coś zobaczę. Dobra nie przeszkadzam idź spać ja też już idę dobranoc.
- Dobranoc, kocham cię .
- Ja ciebie też - powiedziałam i rozłączyłam się po czym poszłam spać. Łóżko bez niego było takie za duże, a wydawało się za małe.
 Następnego dnia obudził mnie dzwonek , wstałam i poszłam się wyszykować. Ubrałam się , pomalowałam i uczesałam. Poszłam małej robić śniadanie, a potem ją obudziłam. Ubrałyśmy się i zeszłyśmy na dół. Darcy zjadła śniadanie. Przed wyjściem musiałam zrobić mojej księżniczce zdjęcie, no i pojechałyśmy do przedszkola.
Chyba ja bardziej byłam zestresowana niż mała. Dojechałyśmy. Wysiadłyśmy z pojazdu, weszłyśmy do budynku, gdzie już były dzieci, Lux i Ben również. Przywitałam się z przedszkolanką., a potem poszłam z małą do szatni. Zdjęłam jej płaszczyk i zmieniłam buciki. Ukucnęłam przed nią .
- Będziesz grzeczna ? - spytałam, poprawiając jej sukieneczkę.
- Tak .
- Mamusia przyjedzie po ciebie o 14:00, tak ? Jak coś będzie się działo to powiedz pani, a pani zadzwoni do mnie, dobrze ? - mała pokiwała główką. - No to leć i baw się dobrze. - mała przytuliła mnie, a ja ją i ucałowałam ją w główkę. - No leć już. - patrzyłam jeszcze jak mała biegnie do sali gdzie dzieci się bawią. Uśmiechnęłam się do przedszkolanki, a ona do mnie i zamknęła drzwi za salą . Wyszłam z budynku, ale tak łatwo nie mogę odejść. Poszłam na około i zaglądałam co jakiś czas do okna przez które było widać salę gdzie bawią się dzieciaki. Darcy od razu zaczęła się z nimi bawić i zapoznawać. Co ulżyło mojemu sercu.. Nagle zadzwonił mi telefon, przestraszyłam się, spojrzałam na ekran. Harry ;*. Odebrałam .
- Halo .. - powiedziałam szeptem .
- Cześć skarbie..
- Cześć kotek .. - dalej mówiłam szeptem , nie chciałam aby mnie usłyszano i zauważono.
- Czemu mówisz szeptem ? - spytał zdziwiony
- Bo stoję pod przedszkolem i patrze przez okno na Dracy, czy wszystko dobrze, a nie chce żeby mnie usłyszeli.
- Czy ty jesteś poważna ? Idź już do domu i zostaw nią. Jest już dużą dziewczynką, poradzi sobie. A z resztą jest tam Ben i Lux.
- Ale Harry ja tak nie mogę. Po raz pierwszy zostawiam ją z kimś obcym pod opieką.
- Przestań się mazać tylko idź, bo jeszcze cię zauważy..- patrzyłam przez okno, kiedy przedszkolanka mnie zauważyła..
- Shit ... - ukucnęłam i zaczęłam biec obok...
- Co się stało ?
- Zauważyła mnie przedszkolanka.
- Jezu .. - zaczął się śmiać. - Mówiłem ci..
- Cicho.. - z budynku wyszła kobieta.
- Pani Styles ! - krzyknęła, a ja się odwróciłam w jej kierunku.
- Tak ? - spytałam
- Niech pani idzie do domu..Wszystko jest przecież w porządku.
- Tak, tak ja wiem. Tylko tak przechodziłam.  Oglądałam okolice.
- Mhymm... rozumiem. To do zobaczenia o 14:00 i nie chcę już tu pani widzieć.
- Tak , ja już w sumie  muszę jechać. Do widzenia. - odwróciłam się i poszłam w kierunku samochodu, a w telefonie słyszałam cały czas śmiech loczka. - Możesz się już zamknąć. - warknęłam na niego.
- Boże.. Chciałbym to zobaczyć.. - dalej się śmiał.
- No, ale śmieszne ..
- Dobra muszę, kończyć. Zdzwoń do mnie jak Darcy bedzie już w domu.
- Okey..
- Kocham cie wiesz ..
- Ja ciebie też.
- No i już jedź do tego domu i strasz dzieci przez okno.
- Ale zabawne ..
- No doba to pa.
- Pa...

~*~ 3 tygodnie później ~*~
Wszytko jest już okej. Mała chodzi do przedszkola, bardzo lubi z resztą tam chodzić. Ja pomagam trochę Sophie przy pracy, bo zbytnio nie mam co robić w domu, skoro jest on cały posprzątany.. Z Harry'm rozmawiam praktycznie codziennie. Dziś też jadę z Sophie na jakieś zdjęcia. Małą już odwiozłam do przedszkola i własnie jestem w drodze do Sophie, ale coś dziś źle się czuję, nie wiem czy się przypadkiem wczoraj nie zatrułam chińszczyzną, którą zjadłam na kolacje. Ale Darcy się dobrze czuła. Może to sos, który sobie dołożyłam. Szczerze to nie wiem.. Dojechałam do domu Sophie. Dalej mieszka z chłopakami, ale to dlatego, że jest z Niall'em. Tak wyglądają razem cudownie. Weszłam .
- Hej - powiedziałam.
- Cześć , wszystko ok ? Wyglądasz jakoś gorzej niż wczoraj..
- Chyba się zatrułam, nie wiem. Od samego rana wymiotuję, nie mogę nic przełknąć, bo zaraz to zwracam..
- Może coś zjadłaś nie świeżego.
- Nie wiem.. jadłam chińszczyznę, ale Dracy też i ona się dobrze czuje, ale ja dodałam jakiś tam sos.
- No to może, był juz przeterminowany..
- Pewnie tak..- spakowałyśmy rzeczy do bagażnika i pojechałyśmy w kierunku studia gdzie miały się odbyć zdjęcia. Stanęłyśmy na czerwonym świetle. Było mi strasznie nie dobrze, ale musiałam wytrzymać to, bo nie wzięłam żadnej torebeczki.
- Ej może to jelitówka ?
- Możliwe..
- Jeju, żebym tylko Darcy nie zaraziła...
- No musisz uważać.. No chyba, że tak na prawdę jesteś tylko w ciąży.. - kiedy to usłyszałam zamarłam. W ciąży to chyba nie możliwe... Przypomniało mi sie, że miesiączki w tym miesiącu jeszcze nie dostałam , a powinnam dostać ją na początku... Spojrzałam się przerażona na Sophie, która była uśmiechnięta od ucha do ucha, ale kiedy zobaczyła moją minę, jej mina zrzędła.
- Jesteś w ciąży  ? - spojrzała na mnie, a ja sama nie wiedziałam co powiedzieć.
- O mój boże.. To jest chyba nie możliwe. - szybko zawróciłam i pojechałam do pierwszej lepszej apteki.
- A kiedy wy no wiesz.. Ten teges..?
- Czekaj tak.. To było dzień przed parapetówką..
- No to tak już 4 tygodnie prawie..
- Ale przecież.. Nie... - zatrzymałam się obok apteki. Zakupiłam dwa testy ciążowe i pojechałyśmy do studia. Kiedy tylko tam weszłyśmy, ja pobiegłam do toalety zrobić test. Czekałam na wyniki.. Wyszedł pozytywny. O shit.. Przecież to nie jest możliwe..Uważaliśmy..Napisałam do Sophie :
Przyjdź tu..
Zaraz zjawiła się pod moimi drzwiami. Weszła i zobaczyła dwa testy pozytywne.. 
- Wiedziałam..Jej będę ciocią po raz drugi. 
- Sophie to nie jest zabawne. 
- Przestań sie przejmować. Harry na pewno się ucieszy. Wiesz jak uwielbia dzieci. A sam nie raz mówił, że chciałby mieś piątkę. 
- Ale nie wiem czy tak szybko.. 
- A kiedy ? Kiedy cie dopadnie menopauza ? Przestań i zadzwoń do niego. 
- Nie będę teraz mu zawracać głowy, z resztą to chyba nie rozmowa na telefon.. 
- Dzwoń, albo ja to zrobię.
- Dobra już dzwonię.. - wyszłyśmy z toalety, zabierając również dwa testy. Wybrałam jego numer, chociaż trochę się wahałam. Odebrał po trzecim sygnale. 
- Cześć - powiedziałam
- Hej muszę ci coś powiedzieć.. 
- Ja tobie też. 
- To mów pierwsza.. 
- Nie no ty mów, jak zacząłeś - Sophie się na spojrzała.. 
- Będzie kolejne dziecko .. - co ? Skąd on to wie ? Przecież sama sie dopiero co o tym dowiedziałam .. 
- Co ? Skąd wiesz ? - spytałam przerażona, a moja przyjaciółka nie wiedziała o co chodzi.
- No Louis nam powiedział, że Eleanor jest w ciąży Fajnie , nie ? Będziemy mieli kolejnego maluszka.. - uff..boże święty jak ja się przestraszyłam.. 
- A skąd ty to wiesz ? 
- Znaczy ja nic nie wiedziałam.. 
- Ale tak zareagowałaś jakbyś wiedziała .. 
- Niee.. Musiało ci się wydawać.. Skąd niby miałam to wiedzieć .. 
- No w sumie racja. No dobrze, a co chciałaś mi powiedzieć ? 
- Ja ? 
- No tak, dzwoniłaś w końcu po coś tak ?
- Wiesz.. Chciałam ci tylko powiedzieć.. - nie mogłam nic wymyślić - że.. że zrobiłam pierwsze zdjęcia modelką i wyszły super. - Sophie mnie spiorunowała wzrokiem , a ja tylko wzruszyłam ramionami.
- Cieszę się, jestem z ciebie dumny.. 
- To fajnie, dobra nie przeszkadzam . Pozdrów wszystkich i pogratuluj Louis'owi i Eleanor.. Powiedz im , że bardzo się ciesze. 
- Ok, to pa . Kocham cie .
- Ja ciebie też..- rozłączyłam się i spojrzałam na przyjaciółkę , która stała obok mnie. 
- Czemu mu nie powiedziałaś ? 
- Bo wiesz.. Eleanor jest w ciąży.. Nie chcę psuć im teraz humoru.. 
- Ale przecież Harry by się ucieszył .. 
- No tak, ale wiesz to jest dla nich wielka chwila, pierwsze dziecko i te sprawy.. A ja mogę powiedzieć o tym Harry'emu później. Z resztą powiem mu jak będę tego w 100 % pewna i zrobię to jak wróci. Więc nie piśnij przypadkiem jakiegoś słowa Niall'owi na ten temat, ok ? 
- Och niech ci będzie... 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć.. Sorry , że tak rzadko dodaje. Ale jak już mówiłam nie mam teraz zbytnio czasu, aby tu wchodzić. Bardzo dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem, liczę , że tu też się jakieś pojawią . Mam nadzieję , że rozdział wam się spodoba. Życzę miłego czytania i WESOŁYCH ŚWIAT I MOKREGO PONIEDZIAŁKU ! <3.






5 komentarzy:

  1. Świetnie. Nie przejmuj sie komentarzami itd bo mam dla kogo pisac! Świetny rozdział czekam ma nexta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział geeeeenialny :))) Czekałam na niego dłuugo, ale się doczekałam :* A teraz czekam na kolejny. Kocham cię i jeszcze raz wesołych świąt!!! <3333

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny!!Nie mogę się doczekać na next :)Wzajemnie Wesołych Świąt

    OdpowiedzUsuń
  4. O jprdl <3 Nareszcie się doczekałam, ale taki awww <3 Ali w ciąży ♥ Beautiful ♥ Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń