poniedziałek, 4 marca 2013

Rozdział 7

 Gdy weszłam do salonu , zobaczyłam Sophie, która oglądała zdjęcia z czarnej półki. Nie mogłam w to uwierzyć, miała przecież przylecieć dopiero za dwa tygodnie. 
- Sophie ?!- odwróciła się do mnie 
- Alice, tak się ciesze , że ciebie widzę - podbiegłyśmy do siebie i się przytuliliśmy. 
- Miałaś ,przecież przylecieć dopiero po zakończeniu roku szkolnego ?- byłam zaskoczona
- Wiem , ale nie mogłam się doczekać przyjazdu tu - uśmiechnęła się , po czym dodała - No i oczywiście stęskniłam się za tobą. A no i gratulacje pierwszej sesji - spojrzała mi w oczy
- Dziękuję. Nie długo będziemy też się cieszyć z twoich sukcesów. Obejrzałaś już cały dom ?
- Tak jest naprawdę fantastyczny. Wiesz nawet rozmawiałam już z nasza sąsiadką Panią Helen. Bardzo sympatyczna jest .
- Mówiłam jej o tobie, że przyjedziesz i wgl. Idź może odpocznij po podróży, a ja ciebie rozpakuje - poprowadziłam ją do jej pokoju, po czym poszłam po walizki i po cichu tak , aby jej nie przeszkadzać, układałam jej ciuchy w szafie, gdy nagle się odezwała
- To prawda , ty i Harry ? - usiadła i spojrzała na mnie. Odwróciłam się do niej. Nie wiedziałam co powiedzieć w prawdzie się całujemy, ale nie jest do końca ustalony czy jesteśmy razem.
- No wiesz, to jest trochę dziwne- usiadłam obok niej- No bo wiesz, my się spotykamy ,całujemy i nawet miało do czegoś dojść , ale Louis nam przerwał - Sophie, gdy to usłyszała zaczęła piszczeć
- Sophie, ciszej - zatkałam jej buzię rękoma i się śmiałam
- Dobra , dobra puść mnie - zaśmiała się - Ej chciałabym poznać ich
- Na pewno ich poznasz. Możesz się jednak trochę zdziwić, bo oni są trochę nienormalni - uśmiechnęłam się. Chwile potem kontynuowałam rozpakowanie jej, a on położyła się spać. Po skończeniu postanowiłam coś ugotować, znalazłam makaron i różne sosy do zrobienia, więc postanowiłam zrobić spaghetti . Nagle dostałam sms od Jack'a, że dziś mam sesje do kolejnego Vogue tylko, że dla Francji, ucieszyłam się, wiedziałam, że moja kariera się rozkręca, ale nie tylko moja Sophie ma dziś zlecenie, do jakiegoś magazynu.
Minęły dwie godziny, postanowiłam , że już ją obudzę. Zjadłyśmy przygotowany przeze mnie obiad i poszłyśmy się szykować.  Ubrałam się  i zrobiłam delikatny makijaż , a Sophie dalej się guzdrała.
- Sphie pospiesz się ! -krzyknęłam
- Już idę, czyli mówisz, że mam dziś zrobić sesje jakiemuś zespołowi ? -spojrzała na mnie narzucając na siebie kurtkę.
- Tak , taxi już stoi , więc chodź - zamknęłyśmy dziwi i pojechałyśmy. - Musimy sobie kupić auto - dodałam
- No , musimy - pierwsza ja wysiadłam i poszłam do tego samego budynku co ostatnio. Tylko, że tym razem pojechaliśmy gdzie indziej, gdzieś do centrum. Wokół całego planu zdjęciowego pojawiło się wiele osób , które to oglądało. Była około 17:30 zdjęcia się już skończyły, chciałam zobaczyć zdjęcia. Wyszły znów naprawdę fajnie.
Spojrzałam na telefon miałam chyba z 10 nieodebranych połączeń od Sophie i 2 sms o treść , abym przyjechała do niej do pracy. Przebrałam się , ale zobaczyłam nagle moja stylistkę, podeszłam do niej. 
- Hej Alex (miała właśnie tak na imię ). Posłuchaj , chciałabym coś zmienić w swoich włosach- spojrzałam na nią 
- Hej , no okey . Hymmm.. może grzywkę ? - przyglądała mi się 
- Okey - powiedziałam nie pewnie i usiadłam jeszcze na chwile na krzesło 
- Jak ci się nie będzie podobać to zadzwonisz jutro do mnie i poprawimy to - uśmiechnęła się i zabrała się do roboty. Po 30 minutach, byłam już gotowa. Wyglądałam nawet ładnie , ale nie wiem czy sie do tego przyzwyczaję. Podziękowałam wszystkim i się pożegnałam. Pojechałam taxi do pracy Sophie. Wiedziałam gdzie pracuje, ponieważ adres dostałam od Jack'a. Dotarłam na miejsce i poszłam do sali w której pracowała. 
- Cześć - krzyknęłam i poszłam w stronę jej . Na początku nie widziałam kto jest fotografowany , ponieważ było zasłonięte z boku. Ale gdy się z nią przywitałam. Zobaczyłam całą piątkę chłopaków, których znam, całe One Direction. 
- Cześć - przytuliła mnie Sophie- Poznałam już tych twoich kolegów - zaśmiała się
- Hej - krzyknęli wszyscy i podeszli do mnie . Przytuliłam się z każdym po kolei, tylko, że z Harry'm  się jeszcze pocałowaliśmy. - Ładnie wyglądasz,  nowa fryzura - dodał Loczek
- No i jak ich oceniasz ?
- Powiem ci Alice, że oni są nienormalni - zaczęłyśmy się śmiać 
- Ej !- krzyknęli 
- Ale w dobrym sensie oczywiście - spojrzała na nich.- No to skończyliśmy już - dodała 
- A mogę zobaczyć zdjęcia ? - spojrzałam na nią 
- Jasne- podeszła do mnie z laptopem i pokazała mi wszystkie zdjęcia, nie powiem były dobre.
Zdjęcia były robione do magazynu Fobulous. Powiem szczerze, że Sophie ma dobrą rękę do tego.   Poszli się przebrać. Sophie rozmawiała jeszcze tam z osobami , które jej pomagały , a ja stałam oparta o blat stołu, na którym stało picie, gdy nagle prawie goły Hazza podszedł do mnie . Uśmiechnęłam się , a ten zaczął mnie całować.
-  Harry - przerwałam 
- Co?! -spojrzał mi w oczy
- Może się ubierzesz - zaśmiałam się 
- Jasne - uśmiechnął się po czym zaczął się ubierać- Posłuchaj idę do galerii, pójdziesz ze mną ?- spytał 
- Czemu , nie - wzruszyłam ramionami. Gdy skończył się ubierać , złapał mnie za rękę i podeszliśmy do reszty grupy. 
- Słuchajcie, wy jedźcie do nas , a my jedziemy na miasto, niedługo powinniśmy wrócić- powiedział Loczek, chwile potem już nas nie było . Chłopak przyjechał tu swoim autem, więc nie było żadnego problemu z dojazdem do galerii. Podczas jazdy chłopak położył rękę na mojej nodze. Spojrzałam na niego , a on na mnie, zaśmiał się i wziął rękę. Po jakiś 10 minutach dojechaliśmy do centrum. Galeria mieściła się w zwykłym budynku, który niczym się nie różnił, od tych obok, tych przestarzałych. Zaparkował na parkingu obok i poszliśmy.     

~ Oczami Sophie ~
Podczas sesji bardzo dobrze poznałam chłopców . Są świetni, ciesze się , że akurat tak się złożyło. Alice i Harry gdzieś pojechali , a ja zostałam z nimi.
- No to co robimy ?- spojrzałam na każdego po kolei
- Nie wiem, może pojedziemy do nas i obejrzymy jakiś film ? - powiedział Lou
- Okey - poszliśmy do ich auta. - Ciekawa jestem co robi Alice i Harry ? - zerkłam przez okno 
- Oni dadzą sobie radę , są już dużymi dziećmi - zaśmiał się Zayn. 
- Nie wiem co masz na myśli i szczerze mówiąc chyba nie chce tego wiedzieć - wszyscy zaczęli się śmiać. Chwile potem byliśmy już na miejscu. Jak mi Ali opowiadała ich dom był ogromny. Weszliśmy do środka, dom był ładnie urządzony jak na chłopców. Zdjęłam kurtkę, powiesiłam ją na oparcie od fotela i usiadłam na  kanapie. 
- No to co oglądamy ? - spytałam 
- Może jakiś Horror ? -powiedział Niall strasznym głosem.
- Nieeee ... 
- To może Toy Story ?- powiedział Liam 
- Nieee...
- Może to może jakąś komedię ?- spytał Zayn - Na przykład Kac Vegas ?
- Dobra , może być - uśmiechnęłam się. Chłopaki poszli zrobić miskę popcornu i wziąć coś do picia. Niecałe 5 minut później włączali już film. Siedziałam pomiędzy Zayn'em a Louis'em. Film się zaczął i zaczęliśmy oglądać go. 

~ Oczami Alice ~
Zabrali mi i Harry'emu kurtkę i powiesili na wieszaku. Przeszliśmy chyba całą galerię, ale Harry'emu najbardziej spodobał się jeden. Cały czas chciał ten obraz i co chwile do niego wracał. Gdy chłopak chciał wrócić do tamtego obrazu, zatrzymał mnie przy jednej ścianie i zaczął mnie całować po szyi , obojczyki potem w usta. Nie chciałam się temu sprzeciwiać, ale byliśmy w publicznym miejscu.
- Harry - odepchnęłam go delikatnie.
- Co się stało znowu ? - spojrzał mi w oczy 
- Jest tu dużo ludzi 
- Hhymmmm - warknął cicho. Widać było, że nie był tym zachwycony. Poszedł naburmuszony pod obraz. Zapytał się kobiety , która tam pracowała o obraz , czy może go kupić. Kobieta się uśmiechnęła do niego i coś zaczęła gadać. 
- Tak ,można go kupić, za chwilę podejdę do pana z fakturą i będzie mógł pan go kupić.- kobieta odeszła, a  chłopak oglądał się za nią tak, że prawie skręcił sobie kark. Kobieta nie była o wiele starsza od nas mogła mieć z 25 lat. Hazza obróciła się do mnie i uśmiechnął się pokazując przy tym swoje dwa dołeczki. Spojrzałam na niego z wrogą miną. 
- Co ? - spytał
- Wiesz co, wal się - odwróciłam się gdy nagle podeszła kobieta. 
- Proszę o to faktura . Niech pan ty podpisze ..- pokazała palcem- i jeszcze tu. Dziękuje bardzo, płaci pan gotówką czy przelewem ? - spojrzała na niego 
- Gotówką- chłopak nagle wyciągną portfel i zapłacił kobiecie, a ona podała mu obraz, przy tym wręczyła mu jeszcze jakąś karteczkę. 
- Dziękuję - wkurzyłam się , więc poszła po kurtkę i poszłam pod auto. Loczek zauważył to pobiegł po kurtkę , a potem do mnie. 
- Alice, o ci chodzi ? 
- Widziałam jak się na nią patrzyłeś, a no i ta karteczka. Myślisz, że nie widziała ? 
- Oj daj spokój, przecież to nic nie znaczy , a ta karteczka to jej wizytówka, abym w razie czego mógł zadzwonić. - podszedł do mnie i zaczął głaskać mi rękę 
- Przestań ! Otwórz auto i zawieź mnie do domu. -Hazza wsadził obraz do auta i potem otworzył mi drzwi. Wsiadłam do niego i nawet się na chłopaka nie spojrzałam, patrzyłam cały czas w okno, gdy nagle poczułam na swojej nodze jego rękę.
- Alice, no nie gniewaj się 
- Zostaw mnie - zrzuciłam jego rękę z nogi 
- Oj Kochanie - chyba po raz pierwszy tak do mnie powiedział. Ale nie, ja nie jestem taka łatwa. 
- Kochanie ?!  Idź se do do tamtej dziewczyny- on się zaczął śmiać. Zanim się zorientowałam byliśmy pod ich domem.
- Wysiadasz ? - spytał 
- Nie, chciałam jechać do domu ! Czy ty na serio tego nie rozumiesz ?! 
- Dobra poczekaj, zaraz cię odwiozę. - wyjął obraz i odniósł go do domu. Nie mogłam w to uwierzyć, czy ja byłam dla niego tylko zabawką ? 
- Dobra to jedziemy - z myśli wyrwał mnie znany mi bardzo dobrze głos.Przez całą drogę próbował mnie przeprosić , nawet wyrzucił tą karteczkę przez okno, ale to i tak nic nie zmieniło. Byłam wkurzona na niego, my nawet ze sobą nie chodzimy, a ten już zarywa do innych. Dojechaliśmy, wysiadłam z auta, nawet nie spoglądając na niego. Harry wysiadł i podbiegł do mnie. 
- Zaczekaj !-krzyczał
- Nie mamy o czym - otworzyłam drzwi i szybko weszłam, a on za mną. Przycisnął mnie do ściany i zaczął całować, na początku próbowałam go odepchnąć , ale później przestałam. Za bardzo mi zależało na nim , żeby się kłócić. 
- Mi tylko na tobie zależy i tylko na tobie zrozum to .- powiedział patrząc mi w oczy. Są na prawdę śliczne. 
- To jeśli tobie tak na mnie zależy, to dlaczego nic z tym nie zrobisz ? - opuściłam głowę 
- Ale co masz na myśli ? 
- Harry , co chwile dostaję , jakieś wiadomości o treści czy chodzę z tobą.
- Ach o to ci chodzi.- złapał mnie za podbródek i podniósł moją głowę, tak abym patrzyła się w jego oczy 
- Chciałem po prostu, żeby to było romantyczne. Ale jeśli tak chcesz. Alice czy chcesz... - przerwałam mu pocałunkiem.
- Dobra , dobra - odepchnęłam go 
- Własnego chłopaka odpychasz ? - zaśmiał się 
- Harry jest już późno, idź już -  całując go, wypychałam go za drzwi - Pa, pa , do jutra.- Przez okno obok zobaczyłam jak Chłopak skakał i krzyczał ze szczęścia. Poszłam do sypialni, ale przedtem jeszcze wzięłam szybki prysznic. Położyłam się i chciałam już usnąć , gdy nagle dostałam sms od Harry'ego :  Dobranoc skarbie. Odpisałam mu : Dobranoc słońce . 
Nagle w nocy się obudziłam , bo usłyszałam jakby ktoś wchodził do domu, ale nie przejęłam się tym i poszłam dalej spać . Wiedziałam, że to Sophie. Rano jak zawsze poszła do kuchni i włączyłam laptopa, zaszłam na chwile do Sophie, spała jak aniołek. Również jak zawszę zadzwonił do mnie Jack i mówił, ze mam wolne, ale Sophie niestety nie. Nie chciałam jej tego teraz mówić , nich śpi sobie i tak , ma na po południe. Zajrzałam na portal plotkarski i moim oczom ukazały się zdjęcia moje i Harry'ego.
                                                                                                                         
" Harry Styles i Alice Foutley razem. Wiemy już z kim spotyka się nasz gwiazdor ". Szczerze mówiąc nawet nie wiedziałam , kiedy nam te zdjęcia robią.  Piłam sobie kawę, a wtem przyszła zaspana Sophie. - Masz kawę - podałam jej kubek z świeżą zaparzoną kawą. 
- Dzięki, tego właśnie mi trzeba - usiadła obok mnie - Ooo ładne zdjęcia - uśmiechnęła się i wzięła łyk kawy.
- Sophie muszę ci coś powiedzieć - spojrzała na mnie przestraszona. 
- Mam się bać ? - spytała Sophie 
- Posłuchaj.. 
- No mów ! Wiesz, że jestem niecierpliwa .
- Harry poprosił mnie o chodzenie. Jesteśmy razem
- Wreszcie... - zakręciła oczami 
- No co ? 
- Boże ile na to trzeba było czekać.
- Ale to się dopiero zaczęło dwa dni temu, to nasze zbliżenie do siebie. ?
- Oj tam , powinniście ze sobą być od samego początku- poklepała mnie po ramieniu i wyszła z kuchni 
- Sophie , masz dziś zdjęcia o 14:00 !- krzyknęłam 
- Okey , ale wiesz co powiedz Jack'owi, aby następnym razem zadzwonił do mnie
- Spoko
- A co dziś masz w planach ?- spytała 
- Szczerze mówiąc to sama nie wiem. Chyba zadzwonię do Alex, może przyjedzie do mnie i jednak zmieni i tą fryzurę, nie chce mieć już tej grzywki.- stanęłam przy lustrze i zaczęłam ją poprawiać
- Ale ładnie jest ci w niej 
- No wiem, ale mi przeszkadza.- nagle usłyszałam , że dostałam sms ,poszłam po telefon , ale wyprzedziła mnie w tym Sophie i zaczęła czytać 
- Ooo od Harry'ego ! - krzyknęła 
- Oddaj mi telefon ! - podeszłam do niej , ale ona zaczęła mnie odgarniać 
- Hej skarbie, co dziś robisz ? Może się..
- Oddaj mi go ! - rzuciłam się na nią tak, że upadłyśmy na ziemię 
- ... spotkamy ? - ta zaczęła odpisywać - Kotku , czekam na ciebie..
- Oddaj - próbowałam jej nadal wyrwać 
- ... w łóżku w samej bieliźnie. Takiej czarnej ...- Sophie się cały czas śmiała 
- Nawet nie waż sie tego wysłać ! - gdy nagle wysłała. Zaczęła się śmiać - Czy ty na serio ogłupiałaś ?
- Hahaha .. ciekawe co odpisze - na sms nie musiałyśmy długo czekać, bo zaraz odpisał .
- Kutku czekaj na mnie, zaraz będę - przeczytała to na głos, wyrwałam jej w końcu mój telefon. 
- Boże Sophie ! 
- No co ? Wiesz ja sie ubiorę i nie będę wam przeszkadzać, pojadę wcześniej do pracy.- poszła do swojego pokoju. Jestem ciekawa jaką Loczek miał minę, gdy odczytał tego sms . Po 5 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Sop wybiegła z pokoju 
- Ja otworzę - krzyknęła. Po chwili usłyszałam delikatnie zachrypnięty głos Hazzy 
- Gdzie jest Alice ? - spytała 
- W salonie, czeka na ciebie - pokazała palcem i dodała - Dobra to ja spadam , miłej zabawy dzieciaczki, tylko proszę się mi tu zabezpieczać ! - wyszła 
- Sophie ! -  krzyknęłam , w tym momencie wszedł Harry 
- Cześć - uśmiechnęłam się do niego delikatnie. Siedziałam na kanapie i zbytnio nie chciało mi się z niej wstawać. 
- Hej - podszedł do mnie i pocałował mnie - A gdzie ta bielizna ? - spytał, a ja zaczęłam się śmiać 
- Wiesz, że to Sophie wysłała go ? - śmiałam się 
- Eeee... A miałem już nadzieję - uśmiechnął się cwaniarsko 
- Na co miałeś nadzieje ? - zaśmiałam się, a ten się zbliżył i mnie namiętnie pocałował - Harry, ale nie dziś. Źle się czuję - pogłaskałam go po jego kręconych, gęstych włosach. 
- No dobraaa..- powiedział załamany - To co robimy ? 
- Może dziś zostań u mnie ? Spędzimy razem dzień, taki na leniucha ? - uśmiechnęłam się do niego. Chłopak się zgodził i został u mnie. 





2 komentarze:

  1. Dobrze ci idzie Alice pamiętaj co ci mówiłam.

    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. taaak kolejny raz pisze: rozdział niesamowity ! <33

    OdpowiedzUsuń