środa, 15 stycznia 2014

Rozdział 48

~*~ Rok później ~*~
Przez ostatni rok trochę się zmieniło. Od dwóch miesięcy jestem z Zac'iem. Po naszym pierwszym spotkaniu w kawiarni były następne i następne. Bardzo dobrze się przy sobie czujemy i dogadujemy się. Jak na razie nie kłócimy się, cieszymy się swoim szczęściem. Powiem wam tak szczerze, że kocham go. Naprawdę go kocham. Z Harry'm odkąd jestem z Zac'iem chłopak częściej spotyka się z małą. Nawet czasem zabiera ją na noc. W końcu mała ma już dwa latka i jest już dużą dziewczynką jak ona to mówi. Jednak nasze kontakty z loczkiem trochę się polepszyły, mimo że czasem zdarza się nam pokłócić. Przez ten rok jeździłam w trasę z Victoria's Secret i miałam kilka sesji zdjęciowych. Mała w tym czasie strasznie urosła, ma już praktycznie wszystkie zęby i ma więcej włosków. Umie już mówić i można z nią sobie pogadać. Wiadomo nie mówi jeszcze rewelacyjnie, ale czasem siedzimy sobie i razem rozmawiamy. Tam gdzie był kiedyś pokój Sophie, zrobiłam za jej zgodą pokój dla mojej córeczki. Chciałam, żeby miała swój kont, a z resztą ten pokój stał pusty. Perrie przesunęła swój ślub o rok, ponieważ chłopcy mieli trasę i ona też. Nie chciała robić ceremoni na szybko, chciała aby wszytko odbyło się tak jak należy. No i właśnie ten dzień odbędzie się za dwa dni. Dziś idę z Zac'iem na zakupy, a jutro z samego rana idziemy do pensjonatu.Niestety ślub wypadł w momencie kiedy Zac musi wrócić do Los Angeles. Przyjechał do Londynu, ponieważ miał zdjęcia do filmu, ale już się skończyły i zaczyna nowe, ale właśnie już w USA. Zac pojedzie ze mną na ten ślub, ale wieczorem będzie musiał wracać. O tyle dobrze, że przyjedzie po niego kolega, który również wraca. Darcy została dziś u Harry'ego na noc, a my z Zac'iem jesteśmy w centrum handlowym.
- To co może zostaniesz dziś u mnie ? - złapałam go za rękę, którą mnie obejmował
- A Darcy ? - spojrzał na mnie.
- Jest dziś u Harry'ego. Ale wiesz jutro wyjeżdżasz, a ja będę strasznie tęsknić. -zrobiłam smutną minkę.
- No dobrze zostanę. - przytulił mnie do siebie - Ale niedługo przyjedziesz do mnie ?
- W sumie to by były takie wakacje nasze. Przy okazji odwiedzę rodziców.. Postaram się przylecieć jak najszybciej. - uśmiechnęłam się delikatnie, a on się nachylił trochę w moją stronę i musnął moje usta. Przez te parę godzin, podczas których chodziliśmy po centrum kupiłam kilka ładnych rzeczy dla mnie i dla Darcy. Zjedliśmy obiad i pojechaliśmy do mojego domu. Położyłam torby i rzuciłam się na kanapę. Zac oparł się o ścianę na wejściu do salonu.
- Zmęczona po zakupach ?- spytał i się uśmiechnął.
- Niee.. - zaśmiałam się i spojrzałam na niego. Wstałam i podeszłam do niego. Złapałam go za rękę i pociągnęłam do kanapy. - Pokażę ci stój na jutrzejszy ślub. Jest śliczny, ale chyba dlatego, że z tego materiału jest zrobiona sukienka dla małej. Będziemy wyglądać identycznie. - poszłam do sypialni i wzięłam nasze sukienki. Podeszłam do chłopaka. - I jak ? - spojrzałam się na niego.
- Są śliczne. Nie mogę się doczekać kiedy was w nich zobaczę. - wstał i zaczął podchodzić do mnie. Zabrał mi sukienki i powiesił je na krześle. Złapał mnie za biodra i przysunął do siebie. Spojrzał mi się w oczy i gładził kciukiem mój policzek. - Jesteś taka śliczna. - powiedział. Opuściłam głowę, a potem spojrzałam na niego z powrotem. Zbliżył swoje usta do moich i delikatnie je musnął. Oderwałam się na chwilę od niego.
- Idź może zrób kolację, a ja pójdę pod prysznic.
- No dobrze, a co sobie życzysz  ?
- Liczę na ciebie. - uśmiechnęłam się i pocałowałam go. Poszłam po moją piżamę i się myć. Po niecałych 15 minutach wyszłam. Spojrzałam się na stół w salonie.
- Zapraszam panią do stołu. - powiedział ze ściereczką powieszoną na ręku i w fartuszku.
- Oj chyba, nie mam odpowiedniego stroju. Tak w dresach ?
- Wyglądasz ślicznie. Więc zapraszam, proszę usiąść.
- No dobrze. - usiadłam na kanapie przy stole gdzie było przygotowane danie. Były to krewetki z sosem słodko-kwaśnym. Uwielbiam krewetki Zac dobrze o tym wie. Włączył jakiś film i usiadł obok mnie.
- Smacznego - powiedział i zabraliśmy się za jedzenie. Było przepyszne. Jest niesamowitym mężczyzną, jest romantyczny, bardzo przystojny, inteligentny i w dodatku dobrze gotuje.
- Skarbie było przepyszne. - musnęłam delikatnie jego usta. Wzięłam jeszcze łyka wina. - Idziemy ?
- Gdzie ?
- No do sypialni ..
- Och okey, ale pójdę jeszcze do toalety, okey ?
- Dobrze, będę czekać. - poszłam do sypialni, zdjęłam spodnie dresowe zostając w samych majtkach i koszulce na ramiączkach. Położyłam się do łóżka, zapaliłam lampkę przy łóżku i przykryłam się kołdrom. Niedługo po tym wszedł Zac w samych bokserkach. Spojrzałam się na niego i uśmiechnęłam promiennie.
- Co ?
- Nic ... - położył się obok mnie i przytulił, a ja zaczęłam składać na jego ciele pocałunki. Usiadłam na nim okrakiem i dalej go całowałam po klatce piersiowej, przejechałam po niej dłońmi. Uwielbiam to zrobić, jego brzuch jest tak umięśniony..
- Co robisz  ? - zapytał uśmiechnięty. Nie odpowiedziałam tylko pocałowałam go, a on nawet nie protestował. Miedzy pocałunkami zdejmowaliśmy swoje ubrania, nie było ich zbyt dużo, więc szybko przeszliśmy do przyjemności.
 Rano kiedy się obudziłam Zac już nie spał.
- Dzień dobry królewno.. - zbliżył się i pocałował moje usta.
- Hej, jak się spało ?
- Bardzo dobrze, ty wiesz dla czego - położył dłoń na mój brzuch i zaczął jechać nią niżej.
- Ej - odepchnęłam ją, a ten się zaśmiał. Spojrzał na zegarek, który leżał obok.
- Dobra muszę lecieć. Przebiorę się i wezmę walizkę za chwile po was będę. - wstał i zaczął się ubierać. Ja też to zrobiłam, ale narzuciłam tylko na siebie majtki, spodnie od dresu, koszulkę i białe krótkie convers.
- A ty gdzie się wybierasz ? - spytał, kiedy stałam za nim z kluczykami w ręku.
- Jadę po Darcy, muszę ją też wyszykować.
- Aha. - wyszliśmy z domu, zamknęłam. Pocałowaliśmy się i każdy wsiadł w swoje auto. Pojechałam prosto po Darcy. Zaparkowałam samochód pod ich domem i podeszłam do drzwi. Zadzwoniłam dzwonkiem i po chwili otworzył mi Liam.
- Hej.
- Hej, gdzie jest Darcy ?
- Chyba jeszcze śpią, bo nie schodzili na dół.
- Aha, mogę wejść do nich ?
- No pewnie, nie pytaj się mnie o takie rzeczy. - uśmiechnął się i wpuścił mnie do środka. Weszłam schodami do góry, po cichu odtworzyłam drzwi od jego pokoju. To co zobaczyłam tam było cudowne.
Harry spał przytulony do śpiącej Darcy. Wyglądali przeuroczo. Podeszłam do łóżka i pocałowałam małą w główkę. W tym momencie chłopak otworzył oczy.
- Cześć - powiedział szeptem i pokazał swoje dwa dołeczki
- Hej - odwzajemniłam uśmiech. - Wezmę już ją. Musimy się przygotować na ślub.
- To nie może ona zostać ze mną ? Przebierzesz ją na miejscu.
- Nie Harry, wezmę ją już.
- No dobrze. - pocałował ją w policzek, a ja ją wzięłam na rączki. - To do zobaczenia.
- Tak do zobaczenia - uśmiechnął się promiennie, a ja pożegnałam się z Liam'em i Niall'em, którzy aktualnie siedzieli w salonie. Wsadziłam małą do fotelika, które także wzięłam od Hazzy i zapięłam ją. Mała dalej spala, więc nie włączyłam radia tylko od razu pojechałam do domu. Kiedy byłam już pod domem, wzięłam małą i zaniosłam do jej pokoiku. Położyłam do łóżeczka. W tym czasie kiedy mój szkrab spał poszłam się umyć, ogoliłam się, umyłam włosy, potem je wysuszyłam i wyprostowałam. U kosmetyczki byłam przedwczoraj, więc nie miałam z paznokciami problemu. Ubrałam na siebie obcisłą biała sukienkę w wisienki i zrobiłam delikatny makijaż. Potem musiałam obudzić małą, aby ją wyszykować. Ubrałam jej czyściutkie majteczki i nałożyłam sukieneczkę, która była strasznie podobna do mojej. Różniła się tylko tym, że była luźniejsza. Ubrałam jej sandałki, które również miała podobne do moich, lecz ja miałam na obcasie. Uczesałam ją w kitkę, a potem spakowałam rzeczy na następny dzień. Usiadłam w małej pokoiku na krzesełko i zaczęłam ją poprawiać, a ta nałożyła mi na głowę opaskę z dużymi kwiatami, ale potem musiałam ją ściągnąć, bo już czekał na nas Zac. Jechaliśmy moim samochodem, ponieważ po Zac'a potem przyjedzie tam kolega, a ja muszę czymś wrócić. Spakowaliśmy nasze walizki i pojechaliśmy na miejsce gdzie miał się odbyć ślub. Siedziałam obok Zac'a, a Darcy siedziała z tyłu.
- Mama, a Tata będzie ?
- Tak córciu będzie. - uśmiechnęłam się i spojrzałam na skupionego na jeździe chłopaka. Położyłam dłoń na jego udzie i uśmiechnęłam się delikatnie. Chłopak spojrzał się na mnie, ale zaraz znów patrzył się na drogę. Zaśmiałam się delikatnie i spojrzałam się do tyłu.
- Darcy jesteś głodna ? - spytałam
- Nie
- Czyli nie chcesz iść do McDonald ?- spytał Zac.
- Do McDonald chcę iść ! - krzyknęła uradowana. A mężczyzna w tym momencie skręcił w drogę, która prowadziła do budynku. Zaparkował niedaleko, a potem poszliśmy zjeść. Po około 30 minutach jechaliśmy już dalej. Godzinę później byliśmy już pod pięknym pałacykiem, w którym mieliśmy zostać na dwa dni. Wysiedliśmy z samochodu. Było tu cudownie. Ślub miał się odbyć już za parę godzin, więc nie tracąc czasu, wzięłam małą, a Zac nasze walizki. Poszliśmy do recepcji. Zgłosiliśmy się, że przyjechaliśmy. Ale nagle wybiegła za rogu Perrie.
- Hej ! - krzyknęła i podbiegła do mnie.
- Cześć ! - przytuliłam ją mocno. Potem dziewczyna przytulała się z Zac'iem. - Wy się już znacie, prawda ? - spojrzałam na nich.
- Tak przecież raz spotkaliśmy się na mieście.
- To prawda. - uśmiechnął się. - Dziękuję za zaproszenie.
- Wiesz bliscy Alice są zawsze mile widziani u mnie. - kiedy to powiedziała zrobiło mi się strasznie miło. - No to co, macie już pokój ?
- Właśnie już - wziął kluczyk od pani z recepcji i poszliśmy schodami do góry gdzie znajdowały się wszystkie pokoje.  Miałam pokój trzy osobowy gdzieś prawie na końcu korytarza. Poszliśmy tam i położyliśmy nasze walizki.
- Zac nie obraź się, ale ja pójdę z małą do Perrie. Muszę jej pomóc wiesz w przygotować.
- Nie przejmuj się mną, spotkamy się na dworze już.
- Dziękuję ci. Nie będziesz się nudził sam ?
- Niee.. Posiedzę trochę w pokoju, poradzę sobie. Leć już ! - pocałowałam go i złapałam małą za rączkę. Razem poszłyśmy do pokoju Perrie. Zapukałam, a drzwi otworzyła mi mama Perrie.
- Dzień dobry
- Cześć Alice, wejdź . - weszłam z małą do pokoju. Na drzwiach od szafy wisiała sukienka. - A gdzie Perrie ? - spytałam ciekawa.
- Właśnie bierze kąpiel.
- A gdzie Zayn ?
- Jest już w osobnym pokoju. Czeka na chłopaków, którzy mają za niedługo przyjechać. - spojrzałam się przez okno i zobaczyłam właśnie bus, z którego wysiadł Louis, Niall, Sophie, Liam i Harry. - O nie już są. Wiesz trzeba ich poinformować, aby Zayn'a trzymali z dala od naszego pokoju. Już raz próbował się tu dostać i trzeba im pomóc z pokojami. To ja pójdę ..
- Nie, niech Pani zostanie. Ja pójdę, a jak już wszytko zrobię to przyjdę. Zapukam dwa razy.
- Och dziękuję ci Alice, dobrze będę czekać. - wzięłam złapałam małą za rączkę i razem zeszłyśmy na dół.
- Skarbie, wiesz kto przyjechał ? Przyjechali wujkowie, ciocia Sophie i tata.
- Tak ?
- No czekają na dole.
- Chodź ! - zaczęła prawie zbiegać po tych schodach.
- Darcy spokojnie. - byłam w wysokich butach i gdybym szybciej szła mogłabym się przewrócić. Chwile potem już byłyśmy na dole. Mała gdy zobaczyła swojego tatusia, biegła jak tylko mogła. Harry gdy ją zobaczył schylił się i rozłożył ręce, a kiedy Darcy już podbiegła wziął ją na ręce i zaczął kręcić w koło.
- Ale ty wyglądasz..Jak prawdziwa księżniczka. - powiedział loczek.
- Mama mi kupiła tą sukienkę. - uśmiechnęła się promiennie. Zaraz podeszli do niej Niall, Louis, Liam i Sophie. Przywitali się z nią i mocno uściskali.
- A gdzie mama ? - spytał Hazza
- Tam - pokazała na mnie paluszkiem. Stałam z tyłu koło recepcji i się wszystkiemu przyglądałam. Chłopcy wzięli swoje torby. Harry miał trochę obciążenie, bo musiał trzymać jeszcze małą na rączkach. Podeszli do mnie i się przywitaliśmy. Dla każdego wzięłam kluczyk.
- A gdzie Eleanor i Danielle ?
- Dojadą za niedługo, jakieś korki czy coś. - oznajmił Liam
- Aha. No dobrze, to chodźcie. - poszliśmy do góry. Rozdałam kluczyki do pokoju i nawet nie patrzyłam który komu daję. Gdybym wiedziała, że Harry'emu trafi się obok mnie, na pewno bym każdemu wybrała pokój.
- Chłopaki. Trzymajcie Zayn'a z dala od pokoju Perrie.
- Okey.
- Chodź Darcy idziemy .. - chciałam ją wziąć z rąk Harry'ego, ale ona się mocno go trzymała.
- Nie, chce z tatusiem.
- Darcy, tata chcę troszeczkę odpocząć , spotkasz się później.
- Nie.
- Niech pójdzie ze mną. Posiedzisz chwilę z tatusiem ?
- Tak.
- A nie będzie ci przeszkadzać ?
- Nie, no co ty. Ona nigdy mi nie przeszkadza, to moja księżniczka.
- No dobrze, przyjdę po nią jak pomogę Perrie.
- Ok. - pocałowałam małą w główkę i poszłam do pokoju Perrie. Stała już w bieliźnie. Spojrzałam na nią i nie mogłam uwierzyć, że bierze ślub. Jeszcze rok temu ja mogłam go brać, ale to już nie ważne. Usiadła przy toaletce, a ja zaczęłam ją czesać. Upięłam jej wysokiego koka, pomalowałam jej paznokcie na jasny beżowy. Zrobiłam delikatny makijaż, a potem już pomogłam ubrać jej sukienkę. Wyglądała prześlicznie. Podpięłam jeszcze jej welon i była gotowa. Założyła jeszcze na siebie co potrzebne czyli na przykład pożyczoną, niebieską podwiązkę itp. taki jest już zwyczaj.
- Wyglądasz prześlicznie.
- Dziękuję i to dzięki tobie. - powiedziała
- To była dla mnie przyjemność. Dobrze, wiesz co ja pójdę już po małą , bo za 10 minut musimy już siedzieć na dole.
- Dobrze, to do zobaczenia. - kiedy wyszłam z pokoju właśnie zauważyłam wszystkie dziewczyny z Little Mix, Eleanor, Danielle, siostry Zayn'a, jego mama i tam przyjaciółki Perrie. Przywitałam się i powiedziałam, aby już pomału zbierały się na dół. Poszłam do pokoju Harry'ego. Zapukałam. Odezwał się " Proszę ". Weszłam pomału i zobaczyłam go e rozpiętej białej koszuli, którą właśnie miał zapinać. Chwilę się mu tak przyglądałam. On na prawdę ma niesamowite ciało, widać że coś trenuje , bo jest dobrze urzeźbiony.
- Ja.. ja.. ja.. Ja przyszłam po Darcy. - zaczęłam się jąkać.
- Jasne - uśmiechnął się .
- Chodź Darcy.. - mała zeszła z łóżka i odłożyła telefon chłopka. Podeszła do mnie i razem poszłyśmy do pokoju po Zac'a, a potem we trójkę zeszliśmy na dół gdzie miał odbyć się ślub.

4 komentarze:

  1. Wczoraj wieczorem, dzwoniłaś do mnie, żeby mi powiedzieć, a raczej nakazać, żebym dodała... Ale podczas tej naszej rozmowy NIE WSPOMNIAŁAŚ, ŻE SAMA DODAŁAŚ...
    Dopiero dziś ogarnęłam... Ech... Ali... Rozdział genialny już nie mogę się doczekać wesela... Boże, będzie takie genialne!!! Całuję mocno i do jutra!!! <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Z Zac'iem serio ? No nie wierzę o.O i chyba nie uwierzę... Pomijając tego Zac'a to naprawdę świetny rozdział xoxo

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie! Nie! Nie! To nie tak miało być! :) Ehh...
    Poza tym że Ali jest z Zac'iem to cudowny rozdział <3
    No ale przeciez ona jest stworzona dla Harrego i oni muszą być razem!!!!!!!Błagam!!!!!!!!!!
    I jeszcze: Hazzai Darcy, to takie słodkie
    już nie mogę się doczekać next :)
    love u

    OdpowiedzUsuń