Odłożyłam telefon i wstałam z hokera. Podeszłam do lodówki i zajrzałam co w niej jest. Potem spojrzałam się do szafki, gdzie były różne sprzęty kuchenne. Znalazłam tam przyrząd do robienia gofrów, szczerze bardzo się ucieszyłam z tego powodu. Zaczęłam robić gofry. Po około 15 minutach śniadanie było gotowe. Chciałam pójść zawołać Zac'a, ale sam zszedł na dół.
- Cześć kochanie - podszedł do mnie i pocałował.
- Hej. Siadaj i jedz, bo ciepłe. - uśmiechnęłam się i napiłam się wcześniej zaparzonej herbaty. Kiedy już usiadł, dołączyłam do niego i również usiadłam do stołu. Jedliśmy razem.
- Przepyszne.. Cieszę się, że jesteś tu. Wiesz nie muszę jeść na mieście. - spojrzałam się na niego
- Ej, to tylko po to tu jestem ? - super, nie wiedziałam, że jestem tu tylko po to.
- Żartuje .. - zaśmiał się i nadgryzł kolejnego gofra.
- Ale śmieszne..
- Kochanie, nie bądź na mnie zła.. Ja tylko żartowałem.- podszedł do mnie i odgarnął włosy z mojego czoła. Kiedyś podobnie tak robił Harry..Przypomniałam sobie ten jego dotyk, był taki delikatny, tak często mi go brakowało. Po chwili jednak się ocknęłam, że to jest dłoń Zac'a.
- Nie jestem zła.. - uśmiechnęłam się delikatnie i musnęłam jego usta.
- To dobrze. Wiesz muszę dziś znów iść na plan zdjęć. Przepraszam..
- Okey, nie przejmuj się mną.. Dam sobie radę..
- Ale na pewno ?
- Tak, obejrzę coś, wyjdę na miasto. Zrobię jakieś zakupy.
- Dobrze, jak będę wracał to zadzwonię. - pocałował mnie w czoło i poszedł na górę, wziąć prysznic. W tym czasie ja usiadłam w salonie przed telewizorem i zaczęłam oglądać jakiś program śniadaniowy. Niedługo potem Zac zszedł na dół i pocałował mnie w głowę.
- Idę, do potem. Pa..
- Pa - uśmiechnęłam się delikatnie i dalej patrzyłam w ekran telewizora. Po godzinie zaczęło mi się samej nudzić. Ubrałam się w stój kąpielowy i poszłam popływać w basenie, lecz też niezbyt długo. Wyszłam, poszłam pod prysznic i się ubrałam. Miałam już wychodzić na miasto, gdy nagle zobaczyłam podjeżdżające auto Zac'a. Wysiadł z niego i spojrzał na mnie.
- Co ty tu robisz ?
- Jak to co, przyjechałem po ciebie.
- Przecież miałeś być na planie ?
- Tak, ale stwierdziłem, że niedługo będziesz musiała wyjechać, a ja znów zostanę sam. Nie chcę byś się nudziła, więc mam dla ciebie niespodziankę. Chodź. - więc tak jak kazał wsiadłam do samochodu. Byłam trochę zaskoczona, ale cieszyłam się. Po 30 minutach dojechaliśmy nad port. Wysiadłam z pojazdu i spojrzałam się przed siebie na stojące jachty.
- Po co tu przyjechaliśmy ?
- Zobaczysz, chodź. - złapał mnie za rękę i szliśmy przed siebie. Chłopak przywitał się z jakimś mężczyzną i nagle zakrył mi oczy.
- Zac.. - zaśmiałam się.
- Pomału idź, jeszcze tylko kawałek. - przeszliśmy kilka metrów i zatrzymaliśmy się.
- Tadam !! - krzyknął i odsłonił mi oczy. Zobaczyłam jacht, duży jacht.
- To twoje ? - odwróciłam się do niego z niedowierzaniem..
- Tak i dziś spędzimy trochę czasu na nim. Co ty na to ? - strasznie się ucieszyłam i mocno go przytuliłam. Chłopak wszedł pierwszy na pokład jachtu, a potem pomógł mi. Gdybym wiedziała, że tu jedziemy bym tak wysokich butów nie włożyła.
- Wow. On jest piękny.. Czemu wcześniej mi nie powiedziałeś, że masz jacht ?
- Bo nie było okazji, a z resztą zapominałem. - uśmiechnął się i mnie przytulił od tyłu.
- Gdybym wiedziała, bym inaczej się ubrała..
- Daj spokój, wyglądasz dobrze..
- Nie mam stroju kąpielowego ..
- Byłem w sklepie i coś tam kupiłem. Wszystko masz na dole, pod pokładem. - musnął moje usta, a ja zeszłam na dół. Była tam torebka od Chanel.. Odwróciłam się w kierunku Zac'a, a potem zajrzałam do torby. Był tam strój kąpielowy i biała koszulka. Przebrałam się i wyszłam do Zac'a.
- Dziękuję, ale wiesz, że nie musiałeś iść do Chanel'a ..- spojrzałam na niego i się delikatnie uśmiechnęłam.
- Nie chodzę często na zakupy, a koleżanka powiedziała mi, że dobry sklep. - zaśmiałam się i pocałowałam go. Nawet nie zauważyłam, a już wypłynęliśmy. I tak właśnie spędziliśmy cały dzień, opalając się, śmiejąc, karmiąc nawzajem i oczywiście całując.. Ten dzień był cudowny. Nigdy jeszcze nie płynęłam żadnym statkiem, a co dopiero jachtem. Wieczorem wróciliśmy do domu. Poszłam się przebrać, a potem pożyczyłam samochód od Zac'a i pojechałam po Darcy. Zapukałam do drzwi. Otworzył je Harry, był w samych bokserkach. Spojrzałam się na jego twarz, potem na klatkę piersiową całą wytatułowaną, a potem już niżej.... Zaczerwieniłam się i z powrotem spojrzałam na niego.
- Hej.. - uśmiechnęłam się delikatnie.
- Cześć. - wpuścił mnie do środka.
- Przyszłam po małą...
- Domyśliłem się, bo na pewno nie do mnie.. - zaśmiał się, a ja tylko odwróciłam głowę.
- Gdzie Darcy ?
- Śpi.
- Jak to śpi ? Jest dopiero 20:00 .
- Mieliśmy dziś trochę męczący dzień i była zmęczona, więc razem położyliśmy się spać.
- Aha.. - uśmiechnęłam się promiennie. - Mogę wejść do niej ? - wskazałam dłonią na drzwi od sypialni.
- Jasne. - odłożyłam torebkę i poszłam do sypialni. Stanęłam obok łóżka i przyglądałam się mojej śpiącej, małej księżniczce. Nagle poczułam ręce na mojej tali. Chłopak zaczął składać pocałunki na mojej szyi, poczułam nawet jego język. Przymknęłam oczy i przez chwilę cieszyłam się jego dotykiem.
- Harry..
- Ali..
- Harry proszę cię.. przestań - mówiłam, chodź bardzo nie chciałam aby przestał.
- Wiem, że tego chcesz, ja też tego chcę. Kocham cię, rozumiesz ? - znów pocałował moją szyję.
- Harry, ale ja nie mogę..
- Ali..
- Harry nie.. - wyrwałam się z jego objęć, wzięłam śpiącą Darcy z łóżka. Z salonu zabrałam torebkę i wyszłam z jego pokoju hotelowego. Poszłam pod windę, kiedy stałam już w niej zobaczyłam, że Harry biegnie w moją stronę, lecz nie zdążył, bo drzwi się zamknęły. Usłyszałam uderzenie w drzwi od windy. Przestraszyłam się i mocniej przytuliłam do siebie małą. Wyszłam z hotelu i od razu pobiegłam do samochodu. Zapięłam małą z tyłu i sama wsiadłam. Zapięłam pasy i miałam ruszyć, gdy nagle ujrzałam Harry'ego. Był już ubrany i biegł w moim kierunku.
- Alice, proszę zaczekaj..- byłam cała zapłakana, nie chciałam mu się pokazywać w takim stanie. Miałam wyjeżdżać, ale on staną mi na drodze. Trąbnęłam na niego, ale ten nic. Wysiadłam z samochodu i podeszłam do niego.
- Czy ty jesteś nienormalny ?! Mogłam cię przecież potrącić !!!- krzyczałam na niego.
- Alice proszę cię.
- Nie Harry musisz zrozumieć, że jestem z Zac'iem, a ty nie jesteś pepikiem świata. Trzeba było nie zostawiać mnie i Darcy dwa lata temu ! - krzyczałam na niego cała zapłakana. - To była twoja decyzja, bo chciałeś się bawić, tak !! I co wybawiłeś się, przeleciałeś kilka lasek i przychodzisz do mnie ! Po co, czemu mi to robisz ?! Czemu niszczysz mi życie, kiedy chce je na nowo ułożyć ?!
- Alice ja ciebie kocham. Kocham cię, rozumiesz ! - złapał mnie za głowę i spojrzał prosto w oczy.
- Myślisz, że mi to powiesz i wszystko wróci do normy ? - wytarł kciukami dalej spływające po mojej twarzy łzy.
- Alice, ja przez ponad cały rok zbierałem się, aby ci to powiedzieć. Nie potrafię bez ciebie żyć. Jesteś z Darcy dla mnie najważniejsze, zrozum proszę cię.
- Kiedy ja Harry nie mogę..Kochałam ciebie, a ty mnie zostawiłeś.. - nie dokończyłam, a on wbił swoje usta w moje. Byłam w lekkim szoku na początku, ale potem pozwoliłam, aby ten pocałunek trwał, aby mógł wsunąć język do mojej buzi. Nie powstrzymywałam go, bo zawszę kochałam jak to robił. Był delikatny i taki czuły. Ja go naprawdę kocham, ale jestem teraz z Zac'iem i nie chcę go zranić. Oderwałam się od chłopaka.
- Nie, nie...Nie, ja nie mogę - znów zaczęłam płakać odepchnęłam delikatnie Harry'ego, wsiadłam do pojazdu i odjechałam zostawiając Loczka samego. Kocham go, ale nie mogę tego robić.. Jestem z Zac'iem. On jest dla mnie tak kochany, tyle mi daje. Nie mogę go zranić..Tylko, że jest problem. Kocham Harry'ego i prawdopodobnie nigdy się to nie zmieni. Byłam cała zapłakana, nie mogłam znieść tego uczucia. Ja go naprawdę kocham i chciałabym zostać z nim już na zawszę, ale nie mogę. Nie mogę zostawić Zac'a. Zatrzymałam się na poboczu i zaczęłam się ogarniać. Uspokoiłam się, zmyłam makijaż i na nowo go nałożyłam i pojechałam do domu Zac'a. Przeniosłam małą do łóżeczka i sama od razu poszłam spać. Tylko wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w piżamę.
Następny dzień przeleżałam w łóżku. Nie miałam sił po tym wstać. Darcy oglądała lub bawiła się lalkami. Zac wcześniej się niepokoił, że nie wstaje z łóżka, ale powiedziałam mu, że źle się trochę czuje. Kolejnego dnia, niespodziewanie do domu Zac'a przyjechała moja mama.
- Co ty tu robisz ? - spytałam
- Przyjechałam do was, cieszysz się ?
- Bardzo. - uśmiechnęłam się promiennie i mocno przytuliłam moją mamę. Weszłyśmy do środka i usiadłyśmy przy stole, bo właśnie kończyłam jeść śniadanie.
- A gdzie Zac ?
- Pojechał na plan zdjęciowy. - ugryzłam kawałek bułki i popiłam herbatą.
- A Darcy ?
- Śpi jeszcze...
- A co tam u Harry'ego ? - kiedy się zapytała mnie o to wyplułam herbatę z buzi.
- Skąd mam to wiedzieć..
- Podobno z chłopakami jest tu.
- Jest mamo i widział się nawet parę razy z Darcy.
- A z tobą ?
- Mamo, a po co ze mną ? Nie mamy o czy rozmawiać, ustaliliśmy wcześniej jeśli chodzi o spotkania z małą. A ja nie będę się z nim spotykać, bo jestem z Zac'iem i go kocham. - boże co ja mówię. Chyba sama próbuję sobie coś wbić do głowy. Tylko szkoda, że to nie jest prawda. Kocham, ale Harry'ego. Wstałyśmy i poszłyśmy do Darcy, bo się obudziła. Ubrałam ją, przygotowałam śniadanie, zjadła. Oczywiście babcia, poprzytulała, uściskała swoją ukochaną wnuczkę. Potem postanowiła, że zabierze ją na spacer. Około godziny 12:00 wyszły. Poszłam się przebrać i usiadłam sobie na ogródku. Niespodziewanie usłyszałam pukanie. Wstałam i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je, ale kiedy zobaczyłam kto to od razu zamknęłam.
- Ali , otwórz !
- Nie, idź stąd !
- Proszę cię, otwórz mi ! Musimy porozmawiać !
- Nie Harry !
- Proszę... - na chwilę nastała cisza. Zastanawiałam się co teraz zrobić, jeśli paparazzi zrobi mu zdjęcia przed domem Zac'a, będzie afera, więc go wpuściłam. Wszedł i od razu wbił się w moje usta. Odepchnęłam go.
- Czy ty jesteś normalny ? Wiesz, że ktoś mógł zrobić ci zdjęcie ?!
- Ali, proszę cię . Kocham cię, wrócić do mnie.
- Nie Harry, nie wrócę. Rozumiesz ? Wybrałeś już..
- Ale to była zła decyzja. Ludzie mają prawa do pomyłki i drugiej szansy ?
- Harry, ale to jest twoja już trzecia szansa ! Nie pamiętasz ? Pierwszy raz, zdrada z Taylor, potem znów zdrada z nią, a potem sam się wybrałeś życie imprezowicza.
- Ali, proszę cię.. Błagam.. - z jego oczu zaczęły płynąć łzy.
- Nie Harry, wyjdź. Proszę cię.. Wyjdź !
- Ali, proszę cię.
- Nie to ja ciebie proszę, wyjdź ! - rozpłakałam się i pokazałam palcem drzwi. Chłopak wytarł łzy dłonią ze swojej twarzy, nałożył okulary słoneczne i wyszedł. Zamknęłam za nim drzwi, oparłam się o nie i zjechałam na dół siadając bezsilnie na ziemi. Podciągnęłam nogi pod siebie i zaczęłam płakać...
__________________________________________________
Mimo, że było tylko 12 komentarzy i tak dodam, bo wiem, że czekacie... Dziękuję wam za taką dużą ilość komentarzy. Bo to był rozdział, który ich miał najwięcej. Mam nadzieję, że ten wam ten się spodoba. Miło też by było otrzymać tak dużo komentarzy, ale nie nalegam. Cieszę się , że są tu takie osoby, które zawsze komentują, jeszcze raz bardzo wam dziękuję <3. Miłego czytania ;**
Niech ona już zostawi Zaca i wróci do Harry'ego, tak mi go żal... Walczy o Ali... Kurde... Noo... Ja już chcę Hazzę z Alice!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, ale trochę krótkawy... <333333333333333333333333333333
Mega to wszystko <3 kocham Ciebie za tego bloga, super jest!
OdpowiedzUsuńNie mam pomysłu, co napisać w komentarzu, ale wiedz, że jestem, czytam i komentuję. :)
OdpowiedzUsuńSzybko next!!
OdpowiedzUsuńZnakomity :) ♥
OdpowiedzUsuńSupeer ;*
OdpowiedzUsuńExtra! Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńAli no! Ogarnij się, błagam! KOCHASZ HARREGO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Macie ze sobą być!!!! :)))
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle cudowny <3
"Tego dnia nie zapomnę" Tsaa wystarczy, że zobaczy Harry'ego :D
OdpowiedzUsuńNiech będą już razem. Bo ja już nienawidzę tego Zac'a on się nadaje tylko na przyjaciela, a nie na jej chłopaka.. Tylko Zac ! Jestem z Zac'iem..
Wiadomo, że ktoś zostanie zraniony, ale chyba najważniejsze jest szczęście.
Ile jeszcze będzie tych rozdziałów z Zac'iem ? Niech ona zamknie ten rozdział... :3
Ali, Harry i Darcy to taka słodka rodzina, kochająca się <3
Zac nie pasuje do tej układanki, jest innym puzzlem z innej planszy..
Ali kochasz Harry'ego i to się liczy ! Nie oszukuj się !
Tyle z mojego wypracowania :P
Czekam na kolejny rozdział <3 Ten był cudowny ♥