piątek, 14 lutego 2014

Rozdział 55

Obudziłam się Zac'a nie było już w łóżku. Wstałam, narzuciłam na siebie szlafrok i zeszłam  na dół.
- Halo, Zac jesteś ? - wołałam go, ale odpowiedziała mi cisza. Nie było go. Poszłam do kuchni i tam znalazłam przypięta karteczkę do lodówki.
" Przepraszam cię Ali, ale musiałem wcześniej wyjść. 
Dziś nie wrócę na noc, ponieważ będę miał nocne zdjęcia. 
Mam nadzieję, że nie jesteś na mnie zła.
Obiecuję ci, że wynagrodzę ci to. ~ Zac "
Znów go nie ma. Boże co ja będę robić sama. Nawet Dracy nie ma. Byłam zła na niego mimo, że napisał tą kartkę. Specjalnie przyjechałam do niego, a jego nie ma całymi dniami w domu. Muszę być sama.  Miałam tego już dość. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Wyciągnęłam z zamrażarki lody czekoladowe, które nie wiem jakim cudem się tam znalazły, ponieważ Zac mówi że one szkodzą płytkę na zębach dla tego ich zbyt często nie ja. A ja w porównaniu do niego uwielbiam lody, z resztą Harry też.. Usiadłam z nimi przed telewizorem i włączyłam na jakiś tam program. Szczerze to nawet nie patrzyłam co leci, bo cały czas myślałam o Hazzie. Ja go na prawdę kocham. On jest tą osobą, którą najbardziej pragnę. ale przykro mi jest ranić Zac'a, który tak bardzo się stara. Ale to co teraz robi mnie denerwuje. Specjalnie przyjechałam do niego teraz, bo myślałam, że spędzimy miło te dwa tygodnie..Mógł mi powiedzieć, abym teraz nie przyjeżdżała, bo ma zdjęcia do filmu. A teraz ja muszę siedzieć sama na kanapie w salonie i oglądać telewizję. Właśnie myślałam o Loczku, o wydarzeniu z wczoraj. Jak brał prysznic.. Ach to jego ciało. Takie perfekcyjne ..Niespodziewanie dostałam sms.
- Hej, jak ci dzień mija ? ~ H. x
- Dobrze, a ty ? Jak się czujesz po wczorajszym ? 
- O wiele lepiej. Dziękuję, że przyszłaś i mnie ogarnęłaś. 
- Nie ma za co :*. - chwilę nie pisaliśmy ze sobą.
- Wiesz, że to co mówiłem wcześniej było prawdą, prawda ?
- To znaczy ?
- Że ciebie kocham...Alice - nie odpisałam już mu. Po prostu nie miałam sił. Ja też go kocham, ale czy mogę tak zrezygnować nagle z Zac'a i wrócić do Hazzy. Kocham Harry'ego, bardzo go kocham, ale czy to będzie odpowiednie. Nie jestem pewna, czy nie zrani mnie po raz czwarty, a tego na pewno już bym nie przeżyła. I tak właśnie przesiedziałam cały dzień. Sama, bez nikogo, z lodami i myślami o Harry'm. Rozmyślałam, co zrobić z moimi uczuciami jak wybrać. W końcu postanowiłam.. Wiem co zrobię i mam nadzieję, że nie jest to mój kolejny błąd. Była godzina 20:00, wstałam w końcu z kanapy i poszłam pod prysznic. Ogoliłam się porządnie, nasmarowałam balsamem i nałożyłam czerwone, koronkowe stringi i zaczęłam prostować włosy. Potem narzuciłam tylko na siebie sukienkę, nie chciałam ubierać biustonosza oj nie...Ubrałam się i delikatnie umalowałam. Zamówiłam taksówkę i zaraz pojechałam do hotelu chłopaka. Wjechałam na odpowiednie piętro i zapukałam do odpowiednich drzwi. Czekałam chwilę .. Nagle otworzyły się drzwi i moim oczom ukazał się Harry w samym ręczniku na biodrach.. Po jego klatce spływały krople wody, ale włosy miał suche.. Obejrzałam go z góry do doły, ale znów powróciłam wzrokiem w jego oczy.
- Alice ? Co ty..- przerwałam mu i wbiłam się w jego usta. Nie przestawałam go całować. Pchnęłam go i zamknęłam za sobą drzwi. Rzuciłam gdzieś torebkę i popchnęłam go w kierunku łóżka. Odwróciłam się i powiesiłam na klamkę z zewnątrz kartkę " Nie przeszkadzać " i zamknęłam drzwi na klucz. Wróciłam do Harry'ego, który cały czas mnie obserwował.  Podeszłam do niego powoli i usiadłam na jego biodrach. Nachyliłam się do niego, aby znów go namiętnie pocałować.
- Alice.. - położył swoje duże dłonie na moje biodra i zaczął delikatnie za moje majtki.
- Harry..
- A Zac..?
- Teraz się nim przejmujesz ? Kiedy to ja przychodzę do ciebie ?
- Wiem, ale nie chcę robić tego wiedząc, że przyszłaś tu tylko po to.
- Harry.. - spojrzałam się mu głęboko w oczy - Kocham cie i przyszłam dziś naprawić to wszystko, ale jeśli..
- Nie, nie... Bardzo się cieszę, że przyszłaś.. Chyba czujesz to.. - chłopak uśmiechnął się delikatnie, a ja zarumieniłam się i spojrzałam w dół. Oj rzeczywiście czułam.. Schyliłam się i zaczęłam całować jego brodę, a następnie usta. Ten pocałunek przeistoczył się w bardziej namiętniejszy Potem przeniosłam się na jego szuję. Najpierw zaczęłam składać na niej muśnięcia, a potem te miejsca ssałam i delikatnie gryzłam, a potem znów całowałam. Powstały na jego skórze fioletowe elipsy. W tym czasie chłopak cały czas dłońmi jeździł po moich plecach zjeżdżając co jakiś czas coraz niżej, aż pod sukienkę i ściskał mocno moje pośladki. Obrócił nas tak, że leżałam pod nim. Harry złapał za skraje materiału i pomału zaczął ją podnosić do góry przy okazji składał pocałunki na moim brzuchu. W końcu zdjął moją sukienkę i ujrzał moją nagą klatkę piersiową. Chwilę przyglądał się moim piersiom, zniżył głowę i zaczął je całować i pieścić. Sprawiło mi to niesamowitą przyjemność.. Brakowało mi tego. Zaczął schodzić pocałunkami w dół. Pocałował mnie w mostek między piersiami, potem pod biustem, brzuch, a następnie pępek. Czułam jego język w tych pocałunkach. Był strasznie delikatny i czuły. Potem zszedł coraz niżej i pocałował moją kobiecość przez cieniutki, koronkowy materiał od moich czerwonych stringów. Doszedł pocałunkami do moich stup. Zdjął pomału moje buty i rzucił je gdzieś. Wziął najpierw jedną stopę i zaczął ją całować. Chwilę zatrzymał się przy dużym moim palcu. Wziął go do buzi i delikatnie ugryzł. Wsadziłam swój palec wskazujący między zęby i przyglądałam się chłopakowi. Delikatnie się uśmiechnęłam, kiedy chłopak wziął drugą stopę i zrobił z nią to samo. Gdy skończył powrócił do mojej szyi. Składał na niej czułe pocałunki, uwielbiam kiedy tak robi, ponieważ jego język, który dotyka mojej szyi robi ze mną niesamowite rzeczy. Poczułem delikatne ssanie, a potem ugryzienia. Wiedziałam, że właśnie mnie oznaczył i zostanie na mojej szyi ślad.
- Teraz jesteś tylko moja...moja. - mówił miedzy pocałunkami. Odsunął się na chwilę i przyjrzał się swojemu dziełu, delikatnie przejechał po nim palcem, a potem znów je musnął. Podniósł się i wbił się w moje usta, które już bardzo tęskniły za jego.
Oplotłam go nogami, piętami zsunęłam z jego seksownego tyłeczka ręcznik, który chwile potem leżał już obok mojej sukienki. Położyłam dłonie na jego tors i przejechałam po nim. Wbiłam delikatnie w jego klatkę piersiową paznokcie i zaczęłam zjeżdżać w dół, zostawiając za sobą czerwone ślady. Mam nadzieję, że zostaną one na trochę i będą jemu przypominać o tym. Uwielbiam jego wyrzeźbione ciało. Każdy jego tatuaż. Podniosłam głowę i pocałowałam dwa jego wytatuowane ptaszki na klatce. Harry przejechał dłonią po moim ciele , przy okazji złapał za moją pierś. Dotarł dłonią do mojej kobiecości i spojrzał mi się w oczy. Tak jakby się pytał czy może..Pokiwałam delikatnie głową, a chłopak złapał za niteczki od moich stringów i pomału zsunął je ze mnie. Patrzył się cały czas w moje oczy, a po chwili spojrzał się w moje czułe miejsce. Po chwili znów wbił się moje usta i przeszliśmy do przyjemności..
Po kilku godzinach leżałam na nim. Chłopak gładził moje plecy. Oparłam się brodą o jego klatkę piersiową i odsunęłam kilka loczków z jego twarzy, które właśnie opadały mu na twarz.
- Bardzo się za tobą stęskniłam..
- Tak ?
- Nie było tego widać ?
- Och było.. Ta noc.. Ach..
- Przestań - zaśmiałam się delikatnie, a on podniósł swoją głowę i musnął moje usta.
- Kocham cię..
- Ja ciebie też. - przytuliłam się do niego mocno.
- Wiem ...- spojrzałam się na niego..
- Skąd ?
- Cały czas krzyczałaś to i moje imię ..- zaśmiał się, a ja go uderzyłam w klatkę piersiową.
- Harry ! - położyłam się obok niego, a on złapał za mój pośladek i przysunął do siebie, tak że stykaliśmy się całymi ciałami, a moje nogi leżały między jego. Chłopak głaskał mnie po plecach i co jakiś czas muskał usta. Niedługo potem usnęłam.
 Rano obudziłam się mocno przytulona. Uśmiechnęłam się promiennie, gdy zobaczyłam, że jest to Harry. Musnęłam jego ramie, które mnie obejmowało, a potem tors. Pomału odłożyłam jego rękę i wstałam z łóżka. Poszłam pod prysznic. Kiedy wyszłam.. byłam cała naga, bo nie wzięłam ze sobą nic do łazienki, a wiedziałam, że Hazz śpi. Wyszłam z łazienki i podeszłam do szafy, gdzie chłopak trzymał swoje ubrania. Szukałam w niej jakieś koszulki i może znalazła by się jakaś moja bielizna.. Kiedyś zawszę miał przy sobie moją bieliznę w razie właśnie takiej sytuacji.
- A gdzie pani z tak ślicznym tyłeczkiem się wybiera ? - spytał zaspanym głosem z tą swoją chrypką. Odwróciłam się do niego i dopiero po chwili się zorientowałam, że stoję przed nim naga, kiedy on obserwował mnie z góry na dół. Zaczerwieniłam się i opuściłam delikatnie głowę.
- Nie masz mojej jakieś czystej bielizny ? Wiesz.. Zawszę jakąś miałeś.. - chłopak wstał i podszedł do mnie. Wyciągnął swoje czyste bokserki Calvin'a Klein'a, które uwielbiam. Spojrzał się na mnie i po chwili sięgnął do papierowej torebki z Burberry'ego i wyciągnął moje koronkowe, czarne stringi.
- To dlatego nie mogłam ich znaleźć. - zaśmiałam się i sięgnęłam po nie. Lecz ten był szybszy i podniósł rękę do góry. Próbowałam sięgnąć je, ale niestety jestem za niska.
- Daj mi je..
- Pod jednym warunkiem.
- Jakim ?
- Pocałuj mnie.- uśmiechnęłam się promiennie i podniosłam głowę, aby go pocałować. Nasze języki wirowały tak jakby w tańcu. Harry przesunął dłonie w dół i ścisną mocno moje pośladki, co wywołało u mnie jękniecie prosto do jego ust. Chłopak uśmiechnął się zawiadacko. Podał mi bieliznę. Wzięłam ją i odwróciłam się. Harry klepnął mnie w nagi tyłek, a ja aż podskoczyłam.
- Harry ... - zaśmialiśmy się równocześnie..- Daj mi jeszcze swoją koszulkę.. - chłopak dał mi jakąś białą z dużym dekoltem, co się jednak później okazało, że jest prześwitująca.- Zrobiłeś to specjalnie ..
- Ale o czym mówisz ?
- O koszulce.. Duży dekolt, prześwitująca, a wiesz, że przy sobie nie mam biustonosza.
- Nie zrobiłem tego specjalnie..
- Dobra, dobra..- poszłam do salonu, a chłopak zaśmiał się i poszedł za mną. Oparłam się o oparcie od kanapy w salonie. Loczek podszedł do mnie i złapał mnie za biodra i posadził na oparciu. Złapał za moje uda, delikatnie je rozłożył i stanął między moimi nogami. Objęłam go wokół szyi i spojrzałam się mu prosto w oczy.
- Jestem głodna .. - powiedziałam delikatnym głosem.
- Moje kochanie, zgłodniało ?
- Mhym ...
- To zaraz coś zamówimy..- musnął moje usta i podszedł do telefonu. Leżało też tam menu z jedzeniem, które możemy zamówić. Usiedliśmy na miękkiej kanapie i zaczęliśmy przeglądać.
- Hmm.. Zjadłabym makaron z brokułami, kurczakiem i sosem ziołowym..
- Okey, ja też..
- Do tego jeszcze chlebek czosnkowy..
- Okey, to dzwonię.. - wcisną specjalny przycisk na telefonie i połączył się z restauracją hotelową.
- Dzień dobry, chciałbym przyjąć zamówienie do pokoju 569 - kiedy to powiedział uśmiechnął się do mnie zawiadacko, a ja wybuchłam śmiechem .
- No więc tak. Poproszę dwa razy makaron z brokułami, kurczakiem w sosie ziołowym... Do tego chlebek czosnkowy.. i ..- nagle przerwałam mu i pokazałam na karcie co chce jeszcze. - Dwa razy tiramisu i śmietankowe lody z ciepłą polewą czekoladową i truskawkami. 2l pepsi i dwa kubki herbaty. - uśmiechnął się promiennie do mnie, a ja szepnęłam mu jeszcze coś na ucho. - Mam jeszcze pytanie. Nie było ny problemu zrobić miskę popcornu ? .. Nie ? O to super.. Bardzo dziękuję, czekam. - spojrzałam się na niego i musnęłam jego usta. - Jestem ciekaw czy ty to wszytko zjesz..
- Spokojnie nie martw się o mnie. - uśmiechnęłam się delikatnie.
- To co robimy ?
- Może obejrzymy jakiś film ?
- Dobrze, a jaki sobie życzysz kochanie ?
- Nie wiem, jakiś romantyczny ?
- Ok, zaraz zobaczymy co jest.. - wziął pilot z ławy i usiadł obok mnie. Oparł się o opacie i objął mnie swoim ramieniem. Przytuliłam się do niego i razem przeglądaliśmy propozycje.
- O zobacz .." Miłość bez końca " miałam iść na to z Sophie, ale nam trochę nie wyszło.. - spojrzałam się na niego.
- Dobra to obejrzymy to..- nagle usłyszeliśmy pukanie i " Obsługa ! ". Chłopak wstał i poszedł odebrać nasze zamówienie. Dał chyba kelnerowi napiwek, bo ten bardzo podziękował i to z wielkim entuzjazmem. Hazz wrócił z wózkiem pełnym jedzenia. No i co zaczęliśmy jeść, a kiedy zjedliśmy już makaron i chlebek. Włączyliśmy film i przytuleni oglądaliśmy go, przy okazji również karmiliśmy się lodami. Nagle Harry wziął na palec polewę czekoladową i usmarował mi trochę dekoltu i kawałek piersi, który było mi widać.
- Ej !
- Czekaj, pomogę ci. - przysunął głowę do brudnego miejsca i zaczął pocałunkami zlizywać czekoladę. Śmiałam się trochę, bo jego loczki gilgotały mnie w szyję. W końcu podniósł głowę i musnął moje usta.
- Mmmm...Masz słodziutkie usta. - oblizałam swoje usta.
- Zawsze miałem. - zaśmialiśmy się i mocno się do niego przytuliłam. Dalej oglądaliśmy film, kiedy ja spojrzałam na jego stopy. Och uwielbiam je.. Ma takie smukłe palce.. Jezuu..Wiem, że może to się wydawać dziwne, ale uwielbiam jego stopy. Spojrzałam się na niego. Był wpatrzony w telewizor.
- Co ? - spytał nagle.
- Wiesz co.. Uwielbiam twoje stopy..- przygryzłam dolną swoją wargę.
- Kotku tylko stopy ? - spytał smutny.
- Nie całego, całego cię uwielbiam. Jesteś niesamowity misiu.. - teraz tak zrobił, że leżałam pod nim. Zaczął mnie całować, ale odepchnęłam go.
- Coś się stało ? - spytał
- Pójdziesz po kołdrę ?
- Zimno ci ?
- Troszeczkę..
- Oj to trzeba cię rozgrzać kochanie..
- Tak, ale najpierw idź po pościel.
- Dobrze. - musnął moje usta i poszedł po pościel. Zaraz wrócił, położył się obok mnie i przykrył nas. Przytuliłam się do niego, splotłam nasze nogi i zaczęliśmy się znów całować. Tym razem spokojnie, czule. Napajaliśmy się sobą. Cieszyłam się, że tak wybrałam. To był bardzo dobry wybór, ale muszę jeszcze o mojej decyzji powiedzieć Zac'owi. Jakoś niedługo usnęliśmy na kilka dobrych godzin.
 Kiedy się obudziłam chłopak głaskał moje nagie ramię i przyglądał się mi. Ziewnęłam.
- Która jest godzina ?
- Za 10 minut będzie 18:00. - pocałował moje ramię.
- Już ?
- Tak.
- Muszę się zbierać..
- Czemu ?
- Jest już późno, pewnie Zac wrócił..
- I co wracasz do niego ?
- Nie no zwariowałeś ? Przecież kocham ciebie, skarbie. Ale muszę mu o tym powiedzieć.
- I co jutro przyjdziesz do mnie już z rzeczami ?
- Może.. - zaśmiałam się. Pocałowałam go i wstałam. A ten w tym czasie klepnął mnie w tyłek. Odwróciłam się, a on tylko wzruszył ramionami i się delikatnie zaśmiał. Poszłam do sypialni i ubrałam się w wczorajsze rzeczy. Uczesałam i poprawiłam makijaż. Byłam już gotowa do wyjścia, kiedy nagle Harry przywarł mnie do ściany i zaczął całować.
- To co jutro się spotkamy ? - mówił między pocałunkami.
- Tak.
- To dobrze, będę na ciebie czekał. Napisz jak dojedziesz.
- Spokojnie, jestem już duża. Poradzę sobie. Wiem, ale wolałbym, abyś została już ze mną.
- Wiesz, że muszę wszystko załatwić.
- Tak wiem..
- Dobra to ja już lecę.. - musnął jeszcze raz moje usta. Potem się odwróciłam do drzwi, a ten mnie klepnął w tyłek nie wiem już, który raz i powiedział.
- Wracaj szybko, skarbie.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też, Ali.. - zjechałam w dół windą, złapałam taksówkę i pojechałam do domu, gdzie czekał na mnie Zac..

______________________________________________
Moje kochane ! Ten rozdział dodaje specjalni dziś. Bo jest to wyjątkowy dzień. Dzień zakochanych. Walentynki. Życzę wszystkim DUUUUUUUUUUUUUUUUUŻO miłości i słodyczy w życiu. Mam nadzieję, że rozdział się wam podoba. Miłego czytania moje serduszka <3.


7 komentarzy:

  1. Achh... Nic dodać nic ująć... genialny rozdział... Już nie mogę się doczekać naszego wyjazdu!!! Będzie świetnie. Kocha ten rozdział i czekam na kolejny!!! <33333

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuuuper rozdzial!! Ciekawe co na to wszystko Zac..Pozdrawiam, L:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No nareszcie ! Juuupi <33 Najlepszy rozdział ever ! I te 69 na walentynki uu :3 Kurdę mądrze wybrała jestem ciekawa jaka będzie reakcja Zac'a jak się dowie jejku jaka ja jestem ciekawa... Kurdę będzie ostro.. Ale jakie to było słodkie jak oglądali razem film <3 Ale ile ona zjadła ja bym w życiu tyle nie zjadła :D No, ale najważniejsze, że już są ze sobą, co prawda tak jeszcze nie do końca, ale grr ten pocałunek i sex :D
    Czekam na kolejny nie mogę się doczekać :* Kochaaam

    OdpowiedzUsuń
  4. NARESZCIE!!! Hazz i Ali- czekałam na to <3
    świetny rodział, już nie mogę się doczekać next
    love u

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałam się zapytać co ile tak dodajesz nowe rozdziały ??
    PS. Świetny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaaaaaaaa!!! Nareszcie Hazz i Ali będą razem! A co do Zac'a to wydaje mi się, że on jej tak łatwo nie puści...

    OdpowiedzUsuń