niedziela, 13 października 2013

Rozdział 29

Wszyscy siedzieli już , każdy rozmawiał ze sobą. Grała głośno muzyka, a do tego jeszcze niektórzy się śmiali. Wiadomo, kiedy jest Grimshaw nie może być cicho. Spojrzałam się na Loczka, a ten musną moje usta i wstał.
- Hej !-krzyknął, a wszystkie pary oczu naszych przyjaciół spojrzały się na niego. - Chce coś wam powiedzieć. - spojrzał się na mnie, a ja opuściłam delikatnie głowę w dół i zaczerwieniłam się. - Zebraliśmy się tu nie tylko po to, aby się spotkać, zabawić, ale również po to, bo chcę, a raczej chcemy wam coś powiedzieć. - wsłuchiwałam się w chłopaka i zerkałam na przyjaciół, którzy co jakiś czas zerkali na mnie.
- Chcę wam powiedzieć, że oświadczyłem się Alice, a ona przyjęła to. - zapadła chwila ciszy nikt się nie odzywał, gdy nagle rozniosły się piski dziewczyn. Zaśmiałam się.  Chłopcy podeszli do Loczka i zaczęli go klepać, gratulując mu tym, a dziewczyny usiadły obok mnie i zaczęły oglądać mój pierścionek i gratulować.
- No to, teraz impreza na cześć państwa narzeczonych. Trzeba za to wypić !- powiedział Niall, a wszyscy wybuchnęli śmiechem. Drinki, leciały jeden po drugim. Co chwile albo tańczyliśmy, albo siedzieliśmy i piliśmy. Około 3 nad ranem zaczęliśmy się zbierać, byliśmy ładnie wstawieni. Wsiedliśmy w taksówki i każdy wrócił do domu. Chłopak otworzył bramę.
- Ale było fajnie.. - szłam chwiejnym krokiem w kierunku drzwi, gdy chłopak zamknął zatrzaskową bramkę i dobiegł do mnie. Złapał mnie za biodra, przytrzymując mnie. Obydwoje piliśmy, ale wydaje mi się że to ja jestem bardziej piana niż on.
- Tak było super - powiedział chłopak, puścił mnie na chwile, aby otworzyć drzwi, a ja oparłam się o dom i przyglądałam się Lokersowi. Przygryzłam dolną wargę i złapałam go za jedną stronę płaszcza.
- Ale ja mam przystojnego narzeczonego .. - chłopak się zaśmiał.
- Taa.. A ja mam przepiękną narzeczoną, ale chwilowo jest dość piana.
- Ja ? Co ty, jestem trzeźwa. - chciałam to pokazać chłopakowi, że stoję sama. Odsunęłam się od ściany, delikatnie się zachwiałam, stanęłam prosto . - Widzisz ? - nagle upadłam , straciłam równowagę. Chłopak się zaśmiał i podniósł mnie. Weszliśmy do domu, a ja rzuciłam się na kanapę, leżałam i się śmiałam. Harry odłożył kluczyki i zapalił światło na korytarzu, po czym do mnie podszedł. Spałam już, przytulona do poduszki, która leżała na łóżku .

~*~ Oczami Harry'ego ~*~
Wszedłem do salonu i zobaczyłem Ali, która spała przytulona do poduszki..
- Boże.. - wziąłem ją na ręce i zaniosłem do góry . Położyłem ją na łóżku . Zdjąłem jej buty, płaszcz, kombinezon i nałożyłem jej moją białą koszulkę, po czym przykryłem ją kołdrą. Poszedłem wziąć zimny prysznic, nałożyłem czyste bokserki i położyłem się obok dziewczyny, która już smacznie spała. Nie wiem jak to zrobiła, ale była o wiele bardziej upita ode mnie. Przytuliłem się do niej i musnąłem ustami jej nagie ramie. I poszedłem spać.

~*~ Oczami Alice ~*~
Otworzyłam oczy i od razu je zamknęłam, poraziło mnie słońce, które wpadało do pokoju przez odsłonięte żaluzje. Strasznie bolała mnie głowa, chyba męczy mnie kac. Podniosłam delikatnie głowę i spojrzałam się na miejsce obok mnie, było puste. Opadłam z powrotem na poduszkę.
- O już wstałaś - usłyszałam dobrze mi znajomy głos. Odpowiedziałam mu tylko jakimś mruknięciem pod nosem. - Kacyk cię męczy ?
- Yhymm..
- Oj biedna moja - podszedł do mnie i ucałował mnie w głowę, a mi na twarzy pojawił się od razu uśmiech.
- Pojedziesz po Darcy ? -spytałam. - Bo ja chyba nie dam rady.
- Pojadę, pojadę. A ty sobie śpij, masz tu przyniosłem ci zimną wodę. Za niedługo przyjadę. - pocałował mnie i wyszedł z pomieszczenia. Wzięłam łyka wody i znów schowałam się pod pościel.
Po jakimś czasie usłyszałam kroki w domu i się przebudziłam. Włosy związałam w luźny kucyk i zeszłam na dół. Chłopak siedział w salonie i rozbierał małą z kurteczki, czapeczki i bucików. Podeszłam do nich.
- Hej .. - powiedziałam do małej i złapałam ją za rączkę.
- Jak się czujesz ?- spytał narzeczony
- O wiele lepiej - uśmiechnęłam się i przyglądałam się małej.
- To dobrze - chłopak musnął moje usta i poszedł do kuchni przygotować coś na obiad, bo w sumie zbliża się już ta godzina, a ja w tym czasie bawiłam się z córką
Zaczął się kolejny tydzień.Chłopcy zaczęli już przygotowania do trasy, ponieważ za miesiąc wyjeżdżają w trasę koncertową. Chłopak wcześnie wychodzi i wieczorem późno wraca, kompletnie nie mamy czasu dla siebie. Przez całe dnie opiekuję się Dracy, która ostatnio zaczęła mieć kolki i cały czas płacze. Dziś znów miała kolkę, podałam jej kropelki specjalne i przestała płakać. Nudziło mi się, więc postanowiłam pójść z nią na spacer, przy okazji kupię coś chłopakom do jedzenia. Siedzą całymi dniami na tej hali, czy arenie i ćwiczą. Zaszłam do małej restauracji i wzięłam kilka porcji sałatek na wynos i kilka butelek wody z witaminami. Po czym poszłam z małą do chłopaka. Weszłam na halę i do sali chłopców zaprowadził mnie jeden z ochroniarzy. Gdy szłam spotkałam Ben'a i ten mnie zaprowadził do chłopców. Chłopcy siedzieli teraz na ziemi i o czymś rozmawiali, ale nie było z nimi Harry'ego.
- Hej !- krzyknęłam radośnie.
- Cześć - odpowiedzieli mi równocześnie, a ja się zaśmiałam .
- Przyniosłam wam trochę jedzenia, podejrzewam że jesteście głodni.
- Tak ! - krzyknął Niall i podbiegł do mnie, rozdał każdemu po miseczce sałatki i butelce wody, a jedną zostawił do Loczka.
- A gdzie jest Harry ? - ciekawa, zaczęłam się rozglądać.
- Nagrywa ostatnią solówkę do jednej piosenki w sali obok. - oznajmił Louis z pełną buzią. Wzięłam wózek i poszłam do zielonookiego. Zapukałam do drzwi i weszłam. Zobaczyłam chłopaka, który śpiewał i gdy mnie zobaczył natychmiast przerwał.
- Hej - powiedział i podszedł do mnie, a mężczyzna, który nadzorował tam wszytko wyszedł z pomieszczenia.
- Cześć, przyniosłam wam coś do jedzenia, podałam mu miseczkę z jedzeniem , a ten poszedł, usiadł na ziemi i zaczął zajadać. - Widać, że głodny byłeś. - powiedziałam i wyciągnęłam małą z wózka. Usiadłam obok niego i się uśmiechnęłam.
- Co jest ? - spytał
- Nie nic..
- Przecież widzę, że cię coś trapi.
- Bo wiesz Harry ..- złapałam małą za rączkę i kontynuowałam cały czas patrząc na dziecko.- Niedługo wyjeżdżasz w trasę, a teraz spędzasz coraz mniej czasu ze mną, z nami. A jak pojedziesz to już w ogóle nie będzie cię z parę dobrych miesięcy. - powiedziałam smutna.
- Ej skarbie, chłopak odłożył sałatkę. Przecież będę do was przylatywał jeśli będę tylko mógł. Będziemy rozmawiać codziennie na skype. - przytulił mnie.
- Ale to nie będzie już to samo, co mieć ciebie przy sobie, tak jak teraz.
- Wiem, ale to jest moja praca, uszczęśliwiam tym tez wielu ludzi, nie mogę zawieść moich fanów.
- Rozumiem cię, ale nie chcę się z tobą rozstawać na tak długo. - przytuliłam małą do siebie, a potem spojrzałam na chłopka. - Pójdę już do domu, zobaczymy się wieczorem. - musnęłam jego usta i wsadziłam małą do wózeczka, pożegnałam się ze wszystkimi i pojechałam do domu.
Chłopak tym razem wrócił o wiele wcześniej, niż poprzednio. Spędził z nami przyjemny wieczór. Bawiliśmy się w trójkę, a potem gdy mała usnęła włączyliśmy film. Siedziałam przytulona do jego klatki piersiowej.
- Kocham cię wiesz . Tak bardzo cię kocham - powiedział chłopak i mnie do siebie jeszcze bardziej przytulił.
- Ja cb też. - patrzyłam się na niego, nie reagował. Był wpatrzony w telewizor. Przysunęłam się bliżej i zaczęłam gryźć płatek jego ucha i mruczeć. Chłopak pod tym uczuciem się uśmiechną i przymykną delikatnie oczy. Zmieniłam miejsce i usiadłam okrakiem na nim i pocałowałam go namiętnie. Oderwaliśmy się od siebie, aby nabrać trochę powietrza. Harry powoli zdejmują mi bluzkę, pod którą nic akurat nie miałam. Oczy mu się zaświeciły. Podniósł głowę i spojrzał się na mnie. Złapał palcem za moją dolną wargę, którą właśnie przygryzałam.
- Jesteś taka śliczna Ali - i znów połączyliśmy nasze usta. Nie chciałam pozostać dłużna i zdjęłam z niego koszulkę. Odsunęłam się na chwilę i spojrzała mu w oczy, po czym pocałowałam go w klatkę piersiową, w jednego wytatuowanego ptaka, a potem w drugiego. Lecz chłopak nie wytrzymał dłużej tego, złapał za moją twarz i mnie znów zaczął całować. Zagłębiając w tym swój język w mojej buzi. Nasze języki dotykały się, a może ze sobą walczyły.
- I twoja - powiedziałam przez pocałunek.
- Tak tylko moja. - i tak przeszliśmy do przyjemności.
 Rano obudził mnie płacz dziecka, otworzyłam oczy i przetarłam je. Zaczęłam się rozglądać po pomieszczeniu w którym aktualnie się znajdowała. Byliśmy w salonie i leżeliśmy na jednej kanapie, przykryci kocem. Spojrzałam się w bok i zobaczyłam mojego ukochanego, który oplótł mnie jak bluszcz. Jego głowa leżała na moich nagich piersiach, ręka była przepasana przez moją talię, a nogę wplótł między moje. Uśmiechnęłam się i musnęłam go w głowę. Słysząc, że mała płaczę, pomału wygrzebuje się z ramion chłopaka. Narzuciłam na siebie koszulkę jego, która leżała obok mojej i moje koronkowe majteczki. Wzięłam resztę naszych rzeczy, przykryłam chłopaka i poszłam na górę. Wrzuciłam do kosza na brudne rzeczy te ubrania i poszłam po Darcy. Gdy mnie zobaczyła od razu się uspokoiła. Wzięłam ją na rączki i zaczęłam kołysać. Przed tym zmieniłam jeszcze jej pieluszkę i poszłam po czyste bokserki mojego narzeczonego. Zeszłam z niunią na dół, tuląc ją cały czas do siebie. Uśmiechnęłam się na widok mojego chłopaka, miał przymknięte oczy, delikatnie rozchylone usta, a jego loczki opadały mu na twarz. Chciałabym pocałować go, ale nie chce go budzić. Położyłam jego czystą bieliznę obok na fotelu i poszłam do kuchni, aby wstawić wodę na mleczko dla córki. Darcy była roześmiana, pokazywała swoje dziąsła i dwa dołeczki na policzkach. Uśmiechnęłam się i ucałowałam ją. Przygotowałam mleko i nakarmiłam małą. Poszłam z nią do góry, włożyłam do kołyski i delikatnie huśtając ją, nuciłam jej spokojną piosenkę. Gdy mała już usnęła siedziałam jeszcze chwile z nią i zeszłam na dół. Postanowiłam zaparzyć sobie herbatę za która zbytnio nie przepadam, ale dziś wyjątkowo mam na nią ochotę. Oparłam się o blat kuchenny i piłam ciepłą ciecz. Zobaczyłam Harry'ego , który stał przede mną nagi, poprawiał właśnie swoje włosy do tyłu i uśmiechał się.
- Może tak się ubierzesz ? - spytałam
- Chciałbym, ale ktoś zabrał mi moje ubrania i nawet jedną z nich ma na sobie - uśmiechnął się promiennie i podszedł do mnie.
- Ale przyniosłam ci bieliznę, leży na fotelu - zaśmiałam się. Loczek wziął ode mnie kubek herbaty i odstawił go obok , złapał mnie za talie i posadził na blacie. Rozchylił delikatnie nogi i staną miedzy nimi, tak że był jeszcze bliżej mnie. - Więc może idź się ubierz co ? - uśmiechnęłam się.
- Przeszkadza ci, że chodzę nagi ? - położył swoje duże dłonie na moich udach .
- Nie, no możesz sobie chodzić. Tylko wiesz.. To strasznie rozprasza mnie. - chłopak się zaśmiał i pocałował mnie. Odszedł ode mnie i poszedł do salonu nałożyć czarne bokserki Calvin'a Klein'a. Tym razem podszedł do mnie ubrany.
- Tak lepiej ? - pyta się
- Tak - uśmiechnęłam się .

2 komentarze:

  1. Nic dodać nic ująć, świetny <3
    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Prowadzisz opowiadanie tematycznie związanym z One Direction, lub pojedynczymi członkami zespołu? Nie czekaj! Zgłoś swojego bloga do spisu "Ministerstwo FanFiction o One Direction". Zajdziesz tutaj ulubione rodzaje opowiadań związane z 1D. Twój blog może także zostać dodany do spisu i do odpowiedniej kategorii dla Ciebie! Wystarczy, że wejdziesz w zakładkę "Zgłoś Bloga", a twój blog zostanie wpisany do Rejestru!
    Serdecznie Z A P R A S Z A M !!!
    Pozdrawiam,
    N.
    [http://ministerstwo-ff-o-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń